Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawski albo włamywacz

ARTUR MATYSZCZYK
- Jakiś intruz notorycznie okrada naszą skrzynkę pocztową i czyta cudze listy - oburza się Czytelnik.

Miesiąc temu Antoni Gaj zamieszkał w bloku przy ul. Wyszyńskiego 137. Był zadowolony z nowego miejsca. Jednak już po kilku dniach zaobserwował niepokojącą rzecz. Twierdzi, że ktoś włamuje się do skrzynki pocztowej w jego klatce.

Ciekawski albo włamywacz

- To sprawka włamywacza albo miłośnika cudzych listów - mówi A. Gaj. - Mieszkam wraz z żoną na parterze i zaobserwowałem, że po każdej wizycie listonosza obie części skrzynki pocztowej są otwarte. Nie wiem, czy ktoś czyta listy, czy robi nam to na złość. Zostawia jednak drzwiczki szeroko otwarte. Nie ma wówczas żadnych przeszkód, żeby ukraść naszą korespondencję. Zresztą już kilka przesyłek zaginęło.
Zaniepokojony tą sytuacją Czytelnik kupił na własny koszt zamek do drzwiczek skrzynki. Listonosz go zamontował. Jednak już trzy dni po montażu zamka, w obecności dziennikarza "GL", skrzynkę znów można było bez problemu otworzyć. - Widzi pan - mówi A. Gaj, spokojnie otwierając skrzynkę pocztową. - Możemy sobie przejrzeć listy każdego z mieszkańców. Podejrzewam, że ktoś podważa drzwi cienkim narzędziem. Świadczy o tym wydrapana farba w okolicach zamka.

Zamienili ponownie

Inni mieszkańcy tej klatki twierdzą, że im do tej pory jeszcze nic nie zginęło. Nie chcą jednak publicznie podawać nazwisk. - Może i jeszcze nie zginęło, ale przecież widać, że w każdej chwili może zginąć - dodaje żona pana Antoniego. - Poza tym nasi sąsiedzi są przyzwyczajeni. Gdy przychodzi listonosz, to wychodzą na klatkę i odbierają przesyłki osobiście. To nie jest normalne. Przecież nie zamontujemy skrzynki pancernej.
Zatelefonowaliśmy do Rejonowego Urzędu Poczty, czy zainterweniuje w tej sytuacji. - Po sygnale od "Gazety" natychmiast zbadaliśmy tę sprawę. Już wysłaliśmy fachowca, który wymienił zamek - wyjaśnia zastępca dyrektora RUP Wioletta Gostkowska. - Mam nadzieję, że od tej pory mieszkańcy nie będą już mieli obaw o swoją korespondencję. Niestety łobuzeria jest wszędzie. Takie przypadki włamań do skrzynek się zdarzają.
W. Gostkowska radzi informować o każdym podobnym podejrzanym sygnale urząd pocztowy. Wszystkie sygnały zostaną sprawdzone, a usterki naprawione.
Mieszkańcy mają nadzieję, że tym razem naprawa na dobre odstraszy ciekawskiego włamywacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska