Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci wrócili do Rzeszowa. "To ogromne bogactwo", mówi ekonomista. Dzięki studentom miasto odżywa, nie tylko finansowo

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Do Rzeszowa wrócili studenci. Widać to od razu po wynajętych mieszkaniach. Zarobią też restauratorzy, będzie więcej rąk do pracy i co jeszcze?
Do Rzeszowa wrócili studenci. Widać to od razu po wynajętych mieszkaniach. Zarobią też restauratorzy, będzie więcej rąk do pracy i co jeszcze? Archiwum
Po ponad roku nauczania zdalnego, wreszcie uczelnie w Rzeszowie otworzyły się na studentów. Nie wszystkie zrobiły to w pełni, jednak to i tak duży krok w stosunku do roku 2020. Młodzi ludzie już przyjechali do stolicy Podkarpacia, wynajmują mieszkania, zaczynają pracować, a dzięki temu miasto zaczyna nabierać kolorów. Jak duży wpływ na Rzeszów miał brak studentów? Jakie korzyści przynoszą rzeszowowi i jak wpływają na życie jego mieszkańców?

Spis treści

Inauguracja roku akademickiego 2021/2020 za nami, a studenci do Rzeszowa wrócili po prawie półtorarocznej przerwie. W części uczelni zajęcia prowadzone są niemal całkiem stacjonarnie, w innych zastosowano model hybrydowy. Ale wielki powrót widać od razu, m. in. po liczbie wynajętych mieszkań.

- I ja i wiele osób z większą liczbą pokoi do wynajęcia dla studentów, mamy wszystkie te pokoje od początku października już praktycznie zajęte. Ceny jeszcze nie wróciły do stanu sprzed pandemii, ale jest nieporównywalnie lepiej niż rok temu

- mówi Artur Kucharzyk, lider Stowarzyszenia Mieszkanicznik w Rzeszowie, zrzeszającego właścicieli nieruchomości w całej Polsce.

Odżyje wynajem mieszkań, gastronomia i rozrywka w Rzeszowie. Wrócili studenci

Dodaje też, że wciąż, zarówno po stronie studentów jak i wynajmujących, jest niepewność co do kolejnego lockdownu.

- Co drugi dzwoniący pyta, czy w umowie jest miesięczny okres wypowiedzenia. Podczas pandemii, jeżeli ktoś miał do wynajęcia ponad sto pokoi, albo otarł się o bankructwo, albo zbankrutował. Straty można szacować na nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ludzie skupiający się głównie na wynajmie mieszkań mocno dostali po kieszeniach

- tłumaczy A. Kucharzyk.

Dodaje, że teraz jest dużo lepiej i stan wynajmu jest jak sprzed pandemii. Nic dziwnego, bo studenci w Rzeszowie to potężna grupa. Z danych Urzędu Miasta Rzeszowa wynika, że jeszcze dwa - trzy lata temu studiowało tu ok. 30 - 40 tys. osób. Był to najwyższy wskaźnik w Europie, na tysiąc mieszkańców przypadało aż 353 studentów.

- To przede wszystkim prestiż. Studenci wprowadzają też koloryt, jest jeszcze strona finansowa. Przywożą tu pieniądze: czy na wynajem mieszkań, jedzenie, imprezy. Średnia wieku jest też dzięki temu dość niska, bo to 39 lat. To dla nas konkretny sygnał, żeby przyciągać ich jeszcze więcej - mówi Maciej Chłodnicki z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

"Studenci to bogactwo dla Rzeszowa". Ile miasto straciło przez ich nieobecność?

Dodaje, że studenci wprowadzają też różnorodność, bo w stolicy Podkarpacia studiują osoby z całego świata. Jeśli chodzi o same kwestie pieniędzy, to dzięki studentom miasto staje się po prostu zamożniejsze.

- Studenci dla miasta to wielkie bogactwo, to duże pieniądze, które tu zostawiają. Przede wszystkim student musi coś zjeść, więc stołówki, bary, kluby wieczorne funkcjonują m. in. dzięki studentom. Ich powrót cieszy na pewno właścicieli lokali gastronomicznych

- opisuje dr Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Rzeszowa.

A czy w czasie zamknięcia uczelni miasto dużo straciło?

- Na pewno część osób troszkę straciło. Ci, którzy wynajmowali mieszkania, zarobili mniej. Nie są to straty, bo nie było "minusa", tylko brak dochodów z tego tytułu. W branży gastronomicznej można powiedzieć, że były mniejsze przychody. Ale z kolei gastronomia wybroniła się dużymi pieniędzmi, które do niej popłynęły w ramach kolejnych tarcz antykryzysowych. Kawiarnie czy kluby nie zatrudniają aż tak dużo osób, zwłaszcza na umowę o pracę, a dostały relatywnie duże wsparcie od rządu - wyjaśnia dr Kaszuba.

Dodaje jednak, że straty ponieśli wszyscy z punktu widzenia tworzenia rzeczywistości gospodarczej. Podkreśla, że teraz wszystko wróciło do normy, a najważniejsze, to żeby tego nie zepsuć zamykając znów gastronomię i uczelnie.

Był spadek studentów na Podkarpaciu, a teraz może być wzrost. Rzeszowskie uczelnie przyciągają młodych

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2019 roku liczba studentów na Podkarpaciu zmalała o blisko 2 proc. Jak tendencja wygląda teraz? Udało nam się dowiedzieć, ile osób studiuje obecnie na Uniwersytecie Rzeszowskim oraz w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania.

Na UR sytuacja jest najlepsza od kilku lat. W rekrutacji wzięło w tym roku dział blisko o 2 tys. osób więcej, niż rok temu. Przyjętych na studia zostało o ponad tysiąc więcej osób, a obecnie na UR studiuje 16 867 osób.

Na WSIiZ w tym roku studia rozpocznie ponad 6 tys. studentów, a to liczba podobna do tej z ubiegłych lat. Na uczelni słyszymy jednak, że wzrosła liczba studentów zza granicy: będzie ich teraz blisko 1500.

Władze miasta otwarcie mówią o tym, że chciałyby przyciągać do Rzeszowa jak najwięcej studentów. Z punktu widzenia ratusza nie ma żadnych wad tego, że jest ich tak wielu. Można wspomnieć jedynie o większych korkach, ale Maciej Chłodnicki tłumaczy, że to nie problem, a naturalna kolej rzeczy w dużym mieście.

Uniwersytet Rzeszowski uroczyście zaingurował nowy rok akademicki 2021-2022.

Uniwersytet Rzeszowski uroczyście zaingurował nowy rok akade...

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24