- Jak to w końcu jest: uczelnie nadal mogą kasować pieniądze za egzaminy poprawkowe, czy już nie? Podobno ministerstwo zabroniło tego - dopytują zdezorientowani studenci. - Na WSIiZ dalej każą płacić, a na innych uczelniach nie.
Stanowisko uczelni
Dr Andrzej Kiebała z Katedry Prawa Administracyjnego WSIiZ tłumaczy, że część uczelni przyjęło taką zasadę, że od dawna wszystko miały wliczone w czesne, również opłaty za egzaminy poprawkowe.
- Ma to zalety i wady. Powoduje, że tak naprawdę dodatkowy ciężar finansowy studentów rozkłada się równo na wszystkich, bez względu na to, czy zdają poprawkę, czy nie - mówi. - Natomiast część uczelni, tak jak my, przyjęła inne rozwiązanie. Czesne to tylko opłata stricte za kształcenie i za pierwszy termin egzaminów, bo obejmuje wszystkich. To, co ponad, objęte jest opłatami dodatkowymi.
Prawnicy, także WSIiZ uważają, że zniesienie opłat dotyczy dopiero tych, którzy zostaną studentami od października, a nie obecnych.
- Na dzień dzisiejszy przepisy pozwalają na pobieranie opłat za poprawkę. Student przychodząc do uczelni niepublicznej podpisuje przecież umowę dotyczącą odpłatności na cały okres nauki. I teraz stanowisko ministerstwa jest takie, że oto można zmienić umowę, którą strony zawarły, nie pytając ich o zgodę? - zauważa dr Kiebała. - Z reguły, jeśli się zmienia komuś umowę na siłę, jeden zyskuje, drugi traci. Minister w żaden sposób temu, który traci, nie próbuje tego zrekompensować. Trybunał Konstytucyjny takie rozwiązanie uznał za niedopuszczalne, bo naruszają zasadę demokratycznego państwa prawa.
Uczelnie zwróciły się w tej sprawie do ministerstwa
- Wysłaliśmy pismo, które w dość szczegółowy sposób uzasadnia nasze stanowisko. Czekamy już półtora miesiąca na odpowiedź i nic - dodaje A. Kiebała.
Na uczelniach niepublicznych mają wrażenie, że ministerstwo celowo zwleka z odpowiedzią: - Wiele uczelni w Polsce zamówiło ekspertyzy prawne. Opinie prawników są identyczne, jak nasza. Wyższej Szkole Ekologii i Zarządzania w Warszawie wystawiła taką jedna z największych kancelarii międzynarodowych Baker&McKenzie.
WSIiZ wie też, że jedna z uczelni zwróciła się do ministerstwa o ujawnienie, jakie ma ekspertyzy prawne na temat opłat:
- Ministerstwo będzie musiało je ujawnić. Czekamy więc, czy to było tak, że jakiś urzędnik siadł i wymyślił nowe zasady, czy też jest to czymś głębszym poparte.
Dlaczego część uczelni uznała, że MNiSW ma rację i zrezygnowały z opłat?
- Pewnie dla świętego spokoju, w obawie przed presją i określeniami typu zdzierstwo, oszustwo, przypinanym uczelniom niepublicznym - przypuszczają na WSIiZ.
Do momentu odpowiedzi z ministerstwa uczelnia nadal będzie pobierała opłaty. Poprawka to koszt 35 zł.
Odpowiedź po świętach
Poprosiliśmy o wyjaśnienia problemu w ministerstwie. Wczoraj po godz. 15 dostaliśmy telefon, że prawnicy resortu analizują ekspertyzy i odpowiedzą na nasze pytania najwcześniej po świętach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas