Stworzyłam dziecięcą markę dzięki wygranej z Nowin

Szare spodnie Pepi o luźnym kroju, czarna koszulka, PrzeCzapa i SzalChusta. (fot. Archiwum Magdaleny Łobodzińskiej)W zakończonej niedawno loterii Nowin "Mieszkanie za czytanie" wygrała pani nagrodę w wysokości 10 tys. zł i....

- Założyłam firmę. Ojtyty to właśnie efekt zainwestowanych pieniędzy z wygranej. Pomysł na Ojtyty miałam już dawno, ale gdy wygrałam w Nowinach, powiedziałam sobie: Kiedy jak nie teraz? To były chyba najlepiej zainwestowane pieniądze. Pomogły mi spełnić moje wielkie marzenie o małych ubrankach. Za pieniądze kupiłam zwłaszcza materiały, bo są produkowane pod nasze zamówienie u producenta dzianin. Maszynę, nici, suwaki. Wszystko to, co było potrzebne do rozpoczęcia produkcji.

OjSukienka seledynowa (fot. Archiwum Magdaleny Łobodzińskiej)- Moda dla dzieci przeżywa ogromny rozkwit. Na co pani postawiła?

- Wymyślając kolekcję Ojtyty chciałam żeby dzieciom było przede wszystkim wygodnie, ale nie nudno. Dlatego postawiłam na żywe kolory: seledyn, fiolet, pomarańcz. Nie bałam się też sięgnąć po klasyczny, pepitkowy wzór, który rewelacyjnie sprawdził się w dresowym wydaniu. Uwielbiam szary i czarny - więc naturalnie tych dwóch kolorów nie mogło zabraknąć w Ojtyty. Największą inspiracją są same dzieci. Tak powstała nasza Ojsukienka, z kieszonką w kształcie kokardy, bo zauważyłam, że dzieci uwielbiają nosić swoje skarby w kieszeniach.

OjSukienka (fot. Archiwum Magdaleny Łobodzińskiej)Z jakich materiałów są wykonane ubrania?

- To dobrej jakości dzianina dresowa. Nasze hasło brzmi: "By zabawie i wygodzie nic nie stało na przeszkodzie!". Kierując się tym, wybierałam takie materiał, aby dzieciom przedszkolnym, żłobkowym i szkolnym nie było za gorąco w ogrzewanych salach. Miało być lekko i wygodnie i chyba nam się to udało. Wiele klientek wraca po nasze PrzePortki i piszą, że to najlepsze spodnie do przedszkola. W kolekcji świątecznej zwykłej, dresowej sukience elegancji dodają szyfonowe rękawki

Czyli zabawa materiałem?

- Tak, to jest taka moja zabawa materiałami. Łączenie i poszukiwanie nietypowych duetów.

W dresie na święta?

- Czemu nie? Dziania dresowa to naprawdę bardzo wdzięczny materiał. Wystarczyło nadać mu odpowiednią, elegancką oprawę. Tym samym mamy ubrania odświętne, ale wciąż wygodne, niekrępujące ruchów i miękkie.

Stawiasz na wygodę?

- Dzieciom musi być przede wszystkim wygodnie. Przecież dzieci nie mają czasu na ciągłe poprawianie się, czy drapanie, bo coś gryzie w szyję, coś gdzieś uwiera. Ważne jest, aby od najmłodszych lat uczyć maluchy poczucia smaku. Mam "uczulenie", gdy mama ubiera małego Jasia w koszulkę w paski i spodenki w kratkę, a potem dorosły Jan popełnia te same błędy. Pewnie zupełnie tego nieświadomy. Można fajnie ubrać dziecko bez wydawania fortuny, ważne, żeby pamiętać, że czasem mniej znaczy więcej i lepiej.

PrzeCzapa (fot. Archiwum Magdaleny Łobodzińskiej) Czy kolor różowy powinien dominować w garderobie trzylatki?

- Mam klientki, które po naszym debiucie w Internecie pisały do mnie e-maile z podziękowaniem, że odkryłam przed nimi inne kolory niż różowy, że w końcu mają jakiś inny wybór. Z drugiej strony mam też pytania, czy bluzy będą dostępne w kolorze różowym? Ten róż to już taka nasza polska tradycja. Zależy wyłącznie od tego, czy ta trzylatka z szafą pełną różowych ubranek dobrze się w nich czuje i czy podoba się mamie. A może zdecydowanie ładniej byłoby jej w innym kolorze? Tak samo jest z kolorem czarnym, że to nie dla dzieci, za poważny, żałobny - tymczasem to jest najlepiej, obok seledynu, sprzedający się kolor w Ojtyty.

Czarne PrzePortki, Koszulka "Elenacja Francja" biała z muchą (fot. Archiwum Magdaleny Łobodzińskiej)Biel i czerń to najbardziej klasyczny, ponadczasowy duet...

- Wystarczyło do zwykłej czarnej koszulki doszyć elegancją muchę i już można śmiało w takiej koszulce usiąść do świątecznego stołu i nie czuć się wcale mniej elegancko, niż tato lub dziadzio pod krawatem. Podobny cel przyświecał mi, gdy wymyślałam PuLOVEry i sukienki z szyfonowymi rękawami. Są eleganckie, ale wciąż wygodne i miłe dla ciała.

A jakich błędów unikać, ubierając nasze pociechy....

- Połączenia paski i krata, krata i kropki, bylejakości. Takie stroje często dobrane są na łapu-capu - zupełnie jakby osobie ubierającej nie zależało na tym, by dziecko wyglądało ładnie. Z drugiej strony, czy dziecku ubranemu jak z żurnala faktycznie jest w tym stroju dobrze? To już chyba zadanie dla każdej mądrej mamy, która najlepiej swoje dziecko zna. Warto zadać sobie pytanie: Gdy zobaczę moje dziecko na zdjęciu w albumie rodzinnym za jakiś czas, to czy nie będzie mi wstyd, że tak wtedy wyglądało, a przecież tyle ma fajnych ciuszków, do chodzenia, nie do trzymania w szafie.

W świątecznych stylizacjach występuje 4,5-letnia Zuzia oraz 3-letni Miłosz