Sukcesy stadniny BdPN w Wołosatym. Na świat przyszło siedem źrebaków, a ogier Aronn-W wygrał czempionat [WIDEO]

Stadnina w Wołosatym istnieje od 1993 roku. Utworzono ją, by objąć ochroną konia huculskiego. Hodowla liczy obecnie 69 koni rasy huculskiej, w tym 40 klaczy i 18 ogierów.

– Dbamy o to, by ta rasa była jak najlepiej reprezentowana – ogiery są dobierane odpowiednio do klaczy, a doradzają nam fachowcy z różnych miejsc w Polsce – podkreśla Leopold Bekier, kierownik Zachowawczej Hodowli Konia Huculskiego w Wołosatym. – Nadzór nad hodowlą sprawuje Polski Związek Hodowców Koni.

Oprócz podstawowego zadania, czyli zachowania rasy konia huculskiego, hodowla prowadzi także działalność związaną z turystyką. Chętni mogą skorzystać z oferty jazdy konnej na miejscu, dzięki istniejącej w Wołosatym krytej ujeżdżalni, ale mogą również wybrać się na przejażdżkę w terenie.

Część koni należących do BdPN stacjonuje w Tarnawie Niżnej, wsi która przestała istnieć po II wojnie światowej. Tam przebywają ogiery i wałachy. Ta stadnina jest nastawiona głównie na działalność turystyczną.

Istotnym zadaniem, realizowanym przez BdPN jest ochrona bieszczadzkich łąk, która jest osiągana m.in. dzięki hodowli w Wołosatym.

– Kraina dolin to typowe w Bieszczadach miejsce. Są to obszary po wsiach bojkowskich, opuszczonych po wojnie. Tam przyroda na powrót powróciła, ale znaczną część tych łąk kosimy – wyjaśnia Leopold Bekier. – Wykaszamy około 390 hektarów sami, a około 760 ha dzierżawimy zewnętrznym dzierżawcom. Na naszych łąkach pasą się również nasze hucuły i to przyczynia się do utrzymania łąk i zachowania bioróżnorodności biologicznej parku narodowego. Na części łąk pasą się owce i bydło, należące do dzierżawców.

W Wołosatym zakończył się już okres wyźrebień, który rozpoczął się w tym roku w lutym. Na świat przyszło 7 źrebaków, w tym 3 ogierki i 4 klacze.

– Zazwyczaj jest tak, że źrebaków jest więcej niż potrzebujemy, dlatego część jest sprzedawana. Najlepsze sobie zostawiamy – informuje kierownik hodowli. – W ciągu roku sprzedajemy od kilku do kilkunastu koni.

Hucuły od lat cieszą się dużą popularnością wśród hodowców koni.

– To rasa bardzo przyjazna dla człowieka, świetnie nadająca się do turystyki – wyjaśnia ten fenomen kierownik hodowli. – Hucuły mają łagodny charakter i są ufne w stosunku do ludzi, dlatego bardzo fajnie się z nimi pracuje. Często są używane np. do hipoterapii.

Z sukcesem zakończony okres wyźrebień to nie jedyna pozytywna informacja płynąca z Wołosatego. W kwietniu ogier Aronn-W został czempionem hodowlanym ogierów rasy huculskiej w Zasadniczej Próbie Dzielności Koni Rasy Huculskiej w Klikowej.

Ogiera prezentowała i prowadziła na ścieżce huculskiej doświadczona zawodniczka Karolina Bielanin. Czteroletni Aronn-W zakończył konkurs z ogólnym wynikiem 122 pkt. (42 punktów na płycie i 80 punktów na ścieżce). Wiceczempionem został ogier „Podkomorzy”, którego hodowcą i właścicielką jest Anastazja Iwanowska z Helenowa pod Warszawą, z wynikiem 121,5 pkt.

Ogier, który przeszedł pozytywnie próbę dzielności na ścieżce ma większe szanse na reprodukcję, gdyż może kryć dowolną liczbę klaczy. Ten, któremu to się nie udało, musi zadowolić się tylko kilkoma klaczami.

Oprócz Aronna-W bieszczadzka hodowla może poszczycić się 7-letnim Aunem, który w 2019 roku uzyskał również bardzo dobry wynik na ścieżce huculskiej. Ten sukces powtórzyły ogiery Wilk i Wak, które też otrzymały bardzo dobre oceny. W tej chwili nie ma ich już w Wołosatym, gdyż zostały sprzedane. Nabywcę znalazł również ogier Oman, który trafił do hodowli w Niemczech.