Superliga kobiet. Każda ze stron miała możliwość wygrania tego meczu. Opinie po meczu KPR Kobierzyce - Eurobud JKS Jarosław [ZDJĘCIA]

- Było to bardzo wyrównane spotkanie, każda ze stron miała możliwość wygrania tego meczu. Wygrał KPR szkoda bo walczyliśmy do samego końca. Mieliśmy swoją szansę w samej końcówce wygrywamy piłkę w obronie i oddajemy z powrotem. Szkoda, wielka chwała dziewczynom, że podjęły walkę, walczyły na całego do samego końca - mówił trener Eurobud JKS, Michał Kubisztal.

Trener Kubisztal docenił grę w obronie swojego zespołu

- Gdy straciliśmy 3, 4 bramki potrafiliśmy wrócić, potrafiliśmy się podnieść, zagrać kilka naprawdę ciekawych sytuacji, dość mocno w obronie

- dodał trener Kubisztal.

Podobnie o meczu mówiła Aleksandra Tomczyk - Był to bardzo ciężki mecz, każdy mecz grupy mistrzowskiej charakteryzuje się tym, że to są bardzo ciężcy przeciwnicy. Jarosław w tej części sezonu gra bardzo dobrze wiedziałyśmy, że to będzie właśnie taki mecz. Cieszymy się, że te 3 punkty zostały w Kobierzycach.

W końcówce zawodniczki z Kobierzyc musiały mocno obawiać się o końcowy wynik.

- Pod koniec spotkania, kiedy jarosławianki wyszły na to jednobramkowe prowadzenie była obawa, że to zwycięstwo może nam uciec, choć w trakcie meczu obawy nie było, myślę, że z boku inaczej to wyglądało niż z boiska

- dodała pani Ola.

Zadowolona ze zwycięstwa była trenerka KPR-u, Edyta Majdzińska - Można powiedzieć, że żadna drużyna w żadnym momencie meczu nie wyszła na jakieś duże prowadzenie. Bardzo trudny pojedynek, bardzo wymagający mecz. Każdy szczegół, każdy błąd natychmiast punktowany był przez rywala, także w dzisiejszym spotkaniu o wygranej zadecydowały drobne szczegóły.

Nie tak dawno KPR przegrał w Jarosławiu mecz rundy zasadniczej.

- Zdecydowanie mniej błędów w ataku pozycyjnym popełniłyśmy dzisiaj, to była ta różnicą, która tutaj wygenerowała ten wynik w dalszym ciągu dzisiaj mieliśmy problem ze skutecznością rzutową, ale w Jarosławiu zrobiliśmy za dużo błędów technicznych, które rywalki wykorzystały

- zakończyła trenerka Majdzińska.