Smak suszonych owoców pamiętam z dzieciństwa. Przechowywane w płóciennych workach służyły przez całą zimę. Dawniej w niemal każdym gospodarstwie suszenie owoców było sposobem na ich przechowywanie – opowiada Bogdan Stanik, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Jodłówce koło Pruchnika.
Wykorzystując tradycyjne metody przy wsparciu dzisiejszych rozwiązań technicznych sam zaczął suszyć owoce z własnego sadu. Jego produkty zaczęły zdobywać uznanie a technologię suszenia pozyskiwanego naturalnie surowca doceniło ministerstwo rolnictwa, wpisując suszone gruszki, jabłka i śliwki węgierki na listę regionalnych produktów Podkarpacia.
- Są nie tylko smaczne, ale też zdrowe. Po kilkudniowym suszeniu owoce tracą większość wody. Tak ważne dla zdrowia witaminy, minerały oraz pektyny i błonnik pozostają nienaruszone – opowiada Stanik. – Spowalniają wchłanianie cukru i hamują wchłanianie cholesterolu. A suszone jabłka zalane wrzątkiem są najlepszym lekiem na gorączkę – dodaje.
Cztery dni suszenia
Dzisiaj owoce schną w suszarniach. Po czterech dniach składowania w temperaturze około 60 stopni z 10 kilogramów świeżych zostaję niewiele ponad kilogram. Produkt niczym nie różni się od tego, jaki otrzymywano dawniej po wysuszeniu owoców w chlebowych piecach.
– Dawniej suszenie owoców było mozolne i wymagało cierpliwości. Przechowywanie wymagało ciepłego i suchego miejsca. Dzisiaj znacznie szybciej otrzymujemy gotowy produkt i mniej jest problemów z przechowywaniem. Mimo stosowania ulepszeń nie zmienił się smak i wartości odżywcze suszek – wspomina Stanisława Stanik, matka Bogdana.
Owoce przeznaczone do suszenia są ręcznie przygotowywane. Z jabłek usuwana jest skrzynka nasienna i krojone są w talarki. Plasterki gruszek schną razem z nasionami. Węgierki trafiają do suszarni bez pestek, część suszy się w całości. Owoce są suszone razem ze skórką.
Promocja Pruchnika
- Częstuję ludzi odwiedzających Ziemię Pruchnicką. Biorę udział w imprezach promując nasz lokalny produkt, a przy okazji miejsce, w którym powstaje. Ubiegłoroczne zbiory rozeszły się szybko. Wysuszone w tym roku też długo nie poleżą – opowiada Stanik.
Gospodarz suszy wszystkie owoce z własnego sadu. Nawet orzechy włoskie. Gruszki, śliwki i jabłka już uzyskały status produktu lokalnego czyniąc okolice Pruchnika polską stolicą suszonych owoców.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu