Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suzuki 1 Liga. Maciej Klima, wieloletni kapitan Sokoła Łańcut: Będę tęsknił, ale wiem, że postępuję słusznie [ROZMOWA]

Michał Czajka
Michał Czajka
- Wspaniale byłoby mieć kontakt z koszykówką i pracować z młodzieżą - mówi kończący karierę Maciej Klima
- Wspaniale byłoby mieć kontakt z koszykówką i pracować z młodzieżą - mówi kończący karierę Maciej Klima Michał Czajka
Ikona Sokoła Łańcut Maciej Klima zakończył karierę. - Będę na pewno tęsknił - mówi.

Podobno mówisz, że to koniec - przez cały sezon plan był taki, że będzie to już ten ostatni?
Może nie do końca to planowałem, ale decyzja kiełkowała we mnie już od jakiegoś czasu.

Po poprzednim sezonie zdaje się też chciałeś kończyć, ale opowiadałeś mi, że trener Kaszowski przyszedł i powiedział, żebyś przestał się mazać. Teraz cię nie przekonał?
Tym razem po prostu wyściskaliśmy się i podziękowaliśmy sobie nawzajem. Myślę, że trener wiedział o tym jeszcze zanim miałem okazję mu powiedzieć. Zna mnie jak mało kto.

Na zmianę decyzji już nie ma szans?
Nie. Będę tęsknił, ale wiem, że postępuję słusznie.

Oswoiłeś się już z tą myślą, że w przyszłym sezonie nie będziesz już zawodnikiem Sokoła?
Nie porzucam Sokoła. Z parkietu przeniosę się na trybuny. Cel na pierwszy sezon kibica, to choć w połowie dać z siebie tyle, co moja Ania.

Maciej Klima karierę w Sokole rozpoczął w sezonie 2005/2006. Przerwę od występów w Łańcucie zrobił sobie tylko w rozgrywkach 2008/2009 oraz 2009/2010, gdy był zawodnikiem Stali Stalowa Wola. Trudno więc się dziwić, że teraz ciężko wyobrazić sobie łańcucką ekipę bez jej kapitana, który przez tyle lat był wyróżniającą się postacią tego teamu.

Suzuki 1 Liga Mężczyzn. Maciej Klima, który stał się legendą...

Jak widzisz swoje życie bez gry? Chcesz pójść w kierunku trenerki?
Wspaniale byłoby mieć kontakt z koszykówką i pracować z młodzieżą, ale żeby do tego doszło czeka mnie wcześniej sporo nauki. Grać, a umieć nauczać gry innych to jednak spora różnica.

Spędziłeś w Sokole Łańcut kawał czasu. Nie żałujesz trochę, że nie spróbowałeś też szczęścia w swojej karierze w innym zakątku Polski?
Mój najstarszy syn Olaf ma już 10 lat. Kacperek 8, a najmniejszy bąbelek Igorek 2. Cieszę się właśnie z tego, że przez te lata mogłem sobie pozwolić na taką stabilizację. Zanim związałem się z Sokołem porozbijałem się trochę w 3 lidze w barwach Limblachu Limanowa i Korony Kraków. Mam też za sobą dwa lata gry w Stali Stalowa Wola. Może nie do końca mogę chełpić się, że z niejednego pieca chleb jadłem, ale na parę bułek wystarczyłoby.

Masz na koncie jeden sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie kusiło cię, żeby spróbować jeszcze raz w trakcie kariery?
Jedynie po tym właśnie sezonie spotkałem się z jakimś zainteresowaniem włodarzy ekstraklasowych klubów. Ale to był jedyny raz, więc też nie miało za bardzo co kusić.

Który z sezonów wspominasz najlepiej?
Chyba pierwszy w Sokole Łańcut. Wszystko było dla mnie nowe, niesamowicie elektryzujące. Chociaż pamiętam, że za wiele nie grałem. Byłem chyba rekordzistą w schodzeniu z boiska za pięć przewinień.

Gdybyś miał porównać Sokoła z czasów, gdy zaczynałeś i tych obecnych, to co można powiedzieć? Pomijając oczywiście kadrę, jak zmieniał się klimat wokół łańcuckiej koszykówki i sama organizacja klubu?
Ostatni rok i pandemia niestety kompletnie oddzieliła nas od kibiców. Jednak i tak porównując te 15 lat wydaje mi się, że w moich pierwszych sezonach klimat dla koszykówki w mieście był gorętszy. Choć sam klub jest nieporównywalnie bardziej profesjonalny, poprawił znacząco marketing i zyskał bazę stałych sponsorów. Może postrzegam to tak dlatego, że ja się zmieniłem. Z beztroskiego, nie mogącego usiedzieć na miejscu podlotka, w zakochanego po uszy w żonie i dzieciach kapcio-domatora (śmiech).

Znasz środowisko koszykarskie doskonale. Chciałbyś, żeby któryś z twoich dzieciaków poszedł w tym kierunku?
Chciałbym, żeby chłopcy odnaleźli swoje pasje i je realizowali. Niekoniecznie koszykarskie, ale zawiesiłem nad garażem kosz (śmiech). Na razie jednak pasją nr 1 (poza komputerem niestety) jest piłka nożna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24