Suzuki 1 Liga Mężczyzn. Dariusz Kaszowski, trener Rawlplug Sokoła Łańcut: Na naszym parkiecie nie będzie przelewek

Rawlplug Sokół Łańcut wyraźnie pokonał w pierwszym ćwierćfinale GKS Tychy. Zadowolony po tym meczu był trener sokołów Dariusz Kaszowski.

- Tylko się cieszyć i gratulować naszym chłopakom takiej postawy, jak dzisiaj

- mówi coach Sokoła.

W pierwszym meczu z GKS-em Tychy z bardzo dobrej strony pokazał się Michał Jankowski, który zdobył 15 punktów (pięciokrotnie trafił za 3 punkty!).

- Michał pokazał się dzisiaj z bardzo dobrej strony w elemencie, w którym jest najbardziej znany czyli w rzutach za trzy punkty - nie ukrywa trener łańcucian. - W pewnym momencie jego skuteczność podcięła skrzydła rywalowi - mówi.

- Bardzo się cieszę, że udało mi się wrócić, bo pierwszy raz byłem w takiej sytuacji, że miałem kontuzję w trakcie sezonu - przyznaje. - Z moim zdrowiem z dnia na dzień coraz lepiej, więc myślę, że w tym wypadku czas gra na moją korzyść. Bardzo mi zależało na tym, żeby wrócić i pomóc kolegom, bo to oni wypracowali swoją grą to czwarte miejsce i ja wchodząc staram się po prostu jak najwięcej z siebie dać - dodaje.

"Jankes" podkreślał, że w sobotę zespołowi z Łańcuta udało się bardzo dobrze zagrać w obronie.

- Byliśmy skoncentrowani i skupieni na tym elemencie i to rzeczywiście dzisiaj działało - przyznaje.

- Cieszymy się nie tylko ze zdobytych punktów, ale również z tego, że straciliśmy tak niewiele - zauważa Dariusz Kaszowski. - Tego właśnie oczekuję od mojego zespołu i można śmiało powiedzieć, że był to jeden z najlepszych meczów w obronie w tym sezonie - dodaje.

Czasu na świętowanie nie ma wiele, bo w niedzielę kolejne spotkanie.

- Pięć minut możemy się cieszyć, ale potem myślimy już o niedzielnym meczu - chcemy tu wygrać dwa spotkania i prowadzić 2:0 po tym weekendzie - podsumowuje Michał Jankowski.

- Przed niedzielą trzeba się zregenerować jak najszybciej i zrobić kolejny kroczek w play-offach - mówi Dariusz Kaszowski. - Na kolejny mecz wyjdziemy z przewagą psychologiczną i pokazaliśmy, że na naszym parkiecie nie będzie przelewek.