Suzuki 1 Liga Mężczyzn. Rawlplug Sokół Łańcut ponownie wygrał w Tychach i awansował do półfinału!

Sokół wiedział, że w niedzielnym meczu może sobie zapewnić awans do półfinału i bardzo chciał wygrać, by mieć ewentualnie cały tydzień na przygotowania do kolejnej fazy, a nie rozstrzygać losy awansu w środę. Zaczęło się całkiem nieźle, bo zawodnicy trenera Dariusza Kaszowskiego po trzech minutach prowadzili już 6 punktami, a potem nawet 10. W końcówce pierwszej części gry jednak GKS przycisnął i jednak doprowadził do remisu po 25. W ostatnich 30 sekundach jednak goście po celnych rzutach Czerwonki i Małgorzaciaka (za trzy punkty) odskoczyli na 5 "oczek". Drugą kwartę bardzo mocno zaczął zespół z Łańcuta. Przewaga Sokoła rosła z minuty na minutę, a tyszanie tym razem nie byli w stanie za wiele zrobić. Ostatecznie po połowie meczu Sokół prowadził 10 punktami.

Po przerwie z gości wcale nie uszło powietrze i konsekwentnie dążyli do założonego celu. Skuteczna gra Macieja Klimy (o którego zdrowie bał się trener Kaszowski), Wojciecha Frasia, Filipa Małgorzaciaka i Bartosza Czerwonki spowodowała, że sokoły przed decydującą kwartą prowadziły już 80:61! W ostatniej osłonie łańcucianie pozwolili rywalom odrobić kilka punktów, ale spokojnie kontrolowali to, co działo się na parkiecie i po raz drugi wygrali w tyskiej hali, co zapewniło im awans do półfinału, w którym czeka już zespół Czarnych Słupsk.

GKS Tychy - Rawlplug Sokół Łańcut 84:95

Kwarty: 25:30, 22:27, 14:23, 23:15.

GKS: Śpica 20 (1x3), Trubacz 12 (2x3), Wrona 15, Kędel 13 (1x3), Stryjewski 9 (1x3) oraz Woroniecki 10 (1x3), Karpacz 3, Grochowski 0, Mąkowski 2, Ziaja 1. Trener Tomasz Jagiełka.

Sokół: Zaguła 15, Kulikowski 2, Karolak 6 (2x3), Jankowski 2, Klima 21 (2x3) oraz Fraś 17 (1x3), Małgorzaciak 16 (3x3), Majka 3 (1x3), Czerwonka 13 (3x3). Trener Dariusz Kaszowski.