Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta Góra Szybowników w Bezmiechowej

Stanisław Siwak
W Bezmiechowej wystartować można z toru grawitacyjnego, który wybudowali rzeszowscy entuzjaści szybownictwa.To jedyny taki tor w Europie.
W Bezmiechowej wystartować można z toru grawitacyjnego, który wybudowali rzeszowscy entuzjaści szybownictwa.To jedyny taki tor w Europie. Archiwum Politechniki Rzeszowskiej
Na szczycie góry w Bezmiechowej k. Leska znajduje się ośrodek szkolenia pilotów. Nazywają ją Świętą Górą Szybowników. Przed wojną miejsce to cieszyło się większą sławą niż dziś, zarówno wśród pasjonatów lotnictwa jak też turystów. A szkoda, bo to jeden z najciekawszych zakątków w Bieszczadach.

Szkoła tętniła życiem do września 1939 roku. W latach międzywojennych święta góra szybowników bez przerwy tętniła życiem. Wyszkoliło się tu wielu słynnych pilotów. Tutaj pierwsze korki stawiali legendarni polscy lotnicy, bohaterowie bitwy o Anglię. W czasie wojny Niemcy ograbili ośrodek ze sprzętu.

Dzieła zniszczenia dokończył przechodzący tędy front w 1944 roku. Po charakterystycznym budynku na szczycie góry pozostały kamienne fundamenty, zarastające dzikimi chaszczami i pokrzywami. Przez długie powojenne lata na szczycie góry nie działo się dosłownie nic.

Tajemnica góry szybowników

Bezmiechową dla szybownictwa odkryli naukowcy i studenci Politechniki Lwowskiej na przełomie lat 20 i 30. ubiegłego wieku. Prawdziwymi odkrywcami byli Wacław Czerwinski i Szczepan Grzeszczyk.

- Przez sześć dni jeździliśmy na nartach po zboczach Gór Słonnych wypuszczając latawiec w umocowaną świecą dymną. Tym sposobem, obserwując układanie się warkocza dymu, ustaliliśmy różę wiatrów w okolicy Bezmiechiwej To było preludium do późniejszych znakomitych lotów szybowcowych - wspomina Kazimierz Chorzowski współtowarzysz wypraw Czerwińskiego i Grzeszczyka.

Ustalono, że Góry Słonne mające tzw. strukturę rusztową - długie pasma wzniesień i równoległych dolin - leżą w rejonie ścierania się zróżnicowanych ma powietrza. Wieją tu często silne, gorące i suche wiatry południowe. Znajdujące się na drodze południowego wiatru pasma górskie obu Połonin oraz masywu Otrytu powodują występowanie silnych prądów wznoszących sięgających dużych wysokości. Prądy te umożliwiają wykonywanie lotów żaglowych nad zboczami i długotrwałe loty wysokościowe.

Jak ożywiano górę

Po wojnie, co jakiś czas podejmowane były próby ożywienia Świętej Góry Szybowników. Jednak kończyły się niepowodzeniami. Dopiero, kiedy w latach 80. środowisko lotnicze Politechniki Rzeszowskiej nawiązało kontakty z emigracyjnym środowiskiem lotników Londynie zaczęto na poważnie myśleć o odbudowaniu ośrodka w Bezmiechowej.

Polscy lotnicy w Londynie, którzy pamiętali Bezmiechową sprzed wojny bez przerwy pytali członków naszych delegacji - A co z Bezmiechową? Londyńczycy wsparli też finansowo odbudowę ośrodka szkoleniowego na szczycie góry.

Przed paru laty, Politechnika Rzeszowska odbudowała ośrodek szybowcowy i przywróciła go do dawnej świetności. Stało się tak głównie za sprawą prof. dr. hab. Marka Orkisza, wielkiego propagatora lotnictwa, od paru miesięcy rektora tej uczelni. W tym dziele odbudowy znacząco pomogły również pieniądze z programów pomocowych Unii Europejskiej.

Obecnie Świętą Górę Szybowników objął we władanie Akademicki Ośrodek Szybowcowy Politechniki Rzeszowskiej.

Latają od wczesnej wiosny do późnej jesieni

W sezonie, codziennie odbywa się średnio 100 lotów szkoleniowych na szybowcach. Obok, na zboczu góry wznoszą się w powietrze paralotniarze.

- Oprócz szkoleń często organizowane są również różne imprezy lotnicze - mówi dr Tomasz Rogalski, dyrektor ośrodka w Bezmiechowej.

Po naukę latania przyjeżdżają do Bezmiechowej studenci Politechniki Rzeszowskiej oraz innych uczelni w kraju. Lotnicze szlify zdobywają tutaj również entuzjaści lotnictwa spoza uczelni. Ośrodek jest bowiem otwarty dla wszystkich chętnych. Często zaglądają tu również doświadczeni piloci szybowcowi, aby po prostu polatać, gdyż okolice Bezmiechowej słyną w kraju i świecie z bardzo dobrych wznoszeń.

Zarówno student Politechniki Rzeszowskiej jak i przeciętny Kowalski może odbyć kurs podstawowy, czyli od pierwszego wzbicia się w powietrze z instruktorem do zdobycia odznaki III klasy szybowcowej. Kiedyś studenci korzystali ze zniżek. Czasy się jednak zmieniają i obecnie cena takiego kursu dla wszystkich jest jednakowa. Wynosi 3,5 tys. zł. Obejmuje szkolenie teoretyczne i praktyczne.

Prof. dr. hab. inż. Marek Orkisz, zapewnia, że ośrodek w Bezmiechowej jest otwarty dla wszystkich miłośników i pasjonatów szybownictwa oraz paralotniarstwa. - Zapraszamy studentów oraz tych, którzy chcieliby ukończyć kurs pilota szybowcowego. Na świętej górze szybowników spotkają fachowych i kompetentnych instruktorów - dodaje prof. Orkisz.

Jak wzbijesz się w przestworza

W podniebne przestworza ze zbocza góry można wznieść się z toru grawitacyjnego, który wybudowali rzeszowscy entuzjaści szybownictwa. To jedyny taki tor w Europie. Przy sprzyjającym, przeciwnym wietrze, szybowiec ustawia się na szczycie góry, na torze z kostki brukowej. Wystarczy lekko popchnąć szybowiec, a ten po nabraniu odpowiedniej szybkości wzbija się w powietrze.

Wystartować można też na stalowej linie z wyciągarki. Jednak tym sposobem szybowce startują tylko wtedy, gdy wieje przeciwny wiatr albo nie ma ruchu powietrza.
Na szybowcu w powietrze wznieść się można również klasycznie, za samolotem. A także tradycyjnie, z lin gumowych. Ten sposób przypomina procę. Tyle, że w górę wyrzucany jest nie kamień a szybowiec.

Rekordowy lot Tadeusza Góry

Bezmiechową odkryli dla szybownictwa naukowcy i studenci Politechniki Lwowskiej na przełomie lat 20 i 30 ubiegłego stulecia. Ustalili, że wieją tu silne wiatry południowe. Umożliwiają one wykonywanie lotów żaglowych i długotrwałe loty wysokościowe.

Do legendy światowego lotnictwa przeszedł rekordowy lot młodego pilota Tadeusza Góry. 18 maja 1938 roku był nikomu nieznanym szybownikiem. Ale kilkanaście godzin później mówił o nim cały glob. O godz. 10. wystartował z Bezmiechowej na szybowcu PWS-101. Mając wyjątkowo sprzyjające warunki atmosferyczne pilot nie przerywał lotu. Doleciał do miejscowości Soleczniki pod Wilnem pokonując odległość 577 kilometrów.

Za swój wyczyn Góra zdobył pierwszy w historii szybownictwa Medal Lillienthala. Podarował go kiedyś znanej szybownczce Barbarze Prinke-Kusibie, krośniance. Obecnie medal znajduje się w zbiorach muzealnych szkoły Podstawowej w Bezmiechowej.

Gen. Tadeusz Góra nie żyje od paru lat, ale Akademicki Ośrodek Szybowcowy Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej nazwano jego imieniem.

Obiekt na szczycie góry, posiada 64 miejsca noclegowe w pokojach 1, 2 i 3-osobowych o wysokim standardzie. Zatrzymać się w nich mogą entuzjaści lotnictwa, jak tez turyści, których zafascynuje uroda tego zakątka Bieszczadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24