Środowe spotkanie rolników, zootechników, władz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz przedstawicieli spółdzielni mleczarskich służyło przekazaniu wiedzy o rozwoju gospodarstw mleczarskich zrzeszonych w Świętokrzyskim Związku Hodowców Bydła, informacji o nowoczesnych metodach pracy oraz nagrodzeniu najlepszych producentów mleka i zaprezentowaniu sukcesów rolników. Wydarzenie stało się też okazją, by szeroko i uroczyście dziękować Urszuli Białobok za dwunastoletnią pracę prezesa związku w regionie.
W Świętokrzyskiem ocenie wartości użytkowej bydła prowadzonej przez Polską Federację Hodowców Bydła podlega 239 gospodarstw, 6491 sztuk krów - to jest około 13 procent wszystkich krów utrzymywanych w regionie. Ocena ta służy przede wszystkim badaniu wydajności mlecznej sztuk, zawartości białka i tłuszczu w mleku, zwiększaniu tych parametrów. I na jej podstawie federacja przygotowała zestawienie najlepszych hodowców krów za 2018 w Świętokrzyskiem.
LIDEREM GOSPODARSTWO DARIUSZA SZYMKIEWICZA
Pierwsze miejsce w rankingu zajął Dariusz Szymkiewicz, który wraz z żoną Ewą prowadzi gospodarstwo w Sarbicach Drugich w gminie Łopuszno w powiecie kieleckim. Utrzymują stado około 100 sztuk bydła, z czego 40 to krowy mleczne. I one właśnie osiągnęły najwyższą wydajność średnią od sztuki - 11 590 kilogramów w 2018 roku. To jest znacznie powyżej średniej krajowej, która wynosi 8298 kilogramów od sztuki. - Jest to efekt czterech najważniejszych składowych, czyli pierwszej jakości paszy, korzystania z wozu paszowego, odpowiedniego doboru buhajów oraz ciężkiej systematycznej pracy - mówi pan Dariusz.
Rolnik był bardzo dumny z otrzymanych laurów. - To jest docenienie naszej codziennej, wytężonej pracy. Wielka jest tu zasługa mojej żony, która znakomicie ogarnia i gospodarstwo, i dom, i dzieci. Panuje nad wszystkim i żadnej pracy się nie boi - zaznacza. Państwo Szymkiewiczowie mają dwóch synków - ośmioletniego Michała i sześcioletniego Piotrusia. W naszej pracy bardzo ważne jest także wsparcie ze strony spółdzielni mleczarskich. Mam szczęście dostarczać mleko do OSM Włoszczowa, dobrze współpracuje się z panami prezesami Ryszardem Piziorem i Waldemarem Gackiem, wiem, że starają się byśmy mieli jak najlepsze płace za mleko. O ich wsparciu świadczy też dzisiejsza obecność na wydarzeniu.
TOP10 W ŚWIĘTOKRZYSKIEM
Drugie miejsce w zestawieniu za 2018 rok zajął wieloletni lider Michał Matuszczyk, właściciel stada 120 krów mlecznych w Modliszewicach w powiecie koneckim. Za 2018 rok jego stado osiągnęło wydajność 11 080 kilograma od sztuki. A trzecie - Szymon Kłonica z Jeżowa w gminie Waśniów, w powiecie ostrowieckim, który utrzymuje stado 54 krów osiągających średnią wydajność 10 898 kilograma od sztuki.
I kolejno, na czwartym miejscu uplasowało się gospodarstwo Marty Bąk z Osin w gminie Pierzchnica, w powiecie kieleckim - ze stadem 36 krów osiągających wydajność średnią 10 847 kilogramów od sztuki. Na piątym mamy gospodarstwo w Krakowskiej Hodowli i Nasiennictwa Ogrodniczego POLAN z Krzczonowa - stado liczy 66 sztuk, osiągają wydajność 10 775 kilogramów od sztuki. Szóste miejsce zajął Mirosław Janduła z Czerwonej Woli, w gminie Słupia Konecka, w powiecie koneckim - stado liczy 35 sztuk, osiągają wydajność średnią 10 709 od sztuki. Na siódmym miejscu ulokowało się gospodarstwo, które zastrzegło dane. Na ósmym zaś - Benedykt Charaziński z Nadworowa w gminie Radoszyce, w powiecie koneckim - jego stado liczy 30 krów, osiągają średnią wydajność 10 281 kilogramów od sztuki. Dziewiąte miejsce zajął Artur Fidera z Knapówki w gminie Włoszczowa - gospodarstwom liczy 55 sztuk krów, które osiągają wydajność średnią 10 212 kilogramów od sztuki. I top10 zamyka Paweł Ziętara z Błogoszowa w gminie Oksa, w powiecie jędrzejowskim - jego stado liczy 54 krowy, które osiągają wydajność 10 140 kilogramów średnio od sztuki.
Michał Matuszczyk, który również jest prezesem Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła zaznaczał, że gospodarstwa w naszym regionie dobrze się rozwijają, dbają o jakość produkcji. - Na czoło zestawienia wychodzą gospodarstwa rodzinne, czego doskonałym przykładem jest gospodarstwo pana Dariusza Szymkiewicza, które w tym roku zajęło pierwsze miejsce. Jest to gospodarstwo rodzinne znaczące na arenie regionu, uzyskujące bardzo dobre wyniki w pozyskiwaniu mleka - mówi prezes. - Dziś rozwijają się średnie gospodarstwa, ale by się rozwijać musimy mieć zapewnione dobre, stabilne warunki. Te z kolei są zależne od stawek za mleko, jakie otrzymujemy od spółdzielni. Te nie są złe, ale zawsze może być lepiej - dodawał Michał Matuszczyk. Dziękował za współpracę Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowie i obecność panów prezesów na wydarzeniu.
MISTRZOWSKI TŁUSZCZ
Z wyników zaprezentowanych przez specjalistów z Polskiej Federacji Hodowców Bydła zdecydowanie wynika, że gospodarstwa w regionie mocno się rozwijają, a krowy osiągają coraz lepsze wydajności. W ciągu 10 średnia wydajność od sztuki wzrosła o około dwa tysiące kilogramów.
Sam prezes włoszczowskiej spółdzielni Ryszard Pizior był niezwykle zadowolony z wyników zaprezentowanych przez federację. - Jestem bardzo dumny, gdyż siedmiu, a może nawet ośmiu, z pierwszej dziesiątki hodowców w Świętokrzyskiem to dostawcy naszej spółdzielni. Jestem bardzo dumny, że mamy tak dbających o mleko dostawców, osiągających bardzo dobre parametry nie tylko pod względem ilości, wydajności, ale też zawartości tłuszczu i białka - zaznaczał.
A pod względem tłuszczu średnie wyniki stawiają Świętokrzyskie na pozycji lidera w Polsce. - Takie zawartości tłuszczu w mleku świadczą o tym, że krowy tu są bardzo dobrze żywione - wyjaśniał Grzegorz Machała, kierownik łódzkiego oddziału Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, pod który nasze województwo podlega. - Jesteście mistrzami Polski pod tym względem - zaznaczał Leszek Hądzlik, prezydent federacji w kraju.
PORUSZAJĄCY FINAŁ
Niezwykle wzruszający charakter miał finał uroczystości. Na Urszulę Białobok spłynął deszcz kwiatów i podziękowań. Po 12 latach pracy w roli prezesa Świętokrzyskiego Związku Hodowców Bydła przechodzi na odpoczynek, ale zostaje Honorowym Prezesem. - Bardzo Wam dziękuję. Dla mnie to był zaszczyt pracować dla przyzwoitych, prawych ludzi - mówiła. Podkreślała, że bardzo ważnym momentem w tym czasie było poświęcenie sztandaru związku. - Mój tata był kawalerzystą, który bez sztandaru "ani rusz", więc z domu wyniosłam przywiązanie do tej symboliki i poczucie jej ważności - wyjaśniała. Zawsze w jej pracy najważniejszy był rolnik. Dodała: - Dziękuję, jestem z Wami.
Hodowcy byli zawiedzeni, że mino zaproszeń na tak ważne dla nich uroczystości nie pojawili się ani władze, ani przedstawiciele władz województwa - Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Wojewódzkiego, ani instytucji związanych z rolnictwem - oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Kielcach, Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Kielcach. Hodowcy zaznaczali, że im przykro.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?