Charytatywny marsz Janka na mecz Radomiaka z Zagłębiem
Cała historia brzmi niczym z filmu, ale dzieje się naprawdę. Otóż na początku roku jeden z użytkowników portalu X o niku - @jan3k191 zamieścił taki oto wpis. -
Jak jakiś bramkarz zdobędzie bramkę w tej rundzie, to idę na piechotę na stadion jego klubu
— pisał Janek, a więc fanatyk ekstraklasy, Realu Madryt i kibic Wisły Sandomierz.
Przełomowy dla losów całej historii okazał się nie byle, jaki dzień a 1 kwiecień i wcale nie był to żart Prima Aprilisowy. Chodziło o mecz, który wydarzył się w tym właśnie dniu w Krakowie. Na stadionie Cracovii swój mecz w ramach 26. kolejki rozgrywała Puszcza Niepołomice z Radomiakiem Radom. Minuty mijały, a od czwartej po bramce Romana Jakuba miejscowi prowadzili z Zielonymi. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 66 minuty spotkania. Wówczas piłkę na przedpolu własnego pola karnego otrzymał Gabriel Kobylak. Młodzieżowiec z Radomia kopnął futbolówkę, ile miał sił w nogach, a ta niesiona siłą wiatru zaskoczyła nie tylko dwóch nieskutecznie interweniującym po drodze obrońcom beniaminka, ale i bramkarza Oliwiera Zycha. Chwilę później, tuż przy słupku – wpadła do siatki! Gola więc zdobył wypożyczony z Legii Warszawa do Radomiaka Kobylak, a zakład przegrał bohater tej opowieści – Janek.
Czytaj więcej:
-
Robimy screena i trzymamy za słowo — pisało konto Lotto Fantasy Ekstraklasa w kierunku użytkownika portalu X. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, a kibic Wisły Sandomierz, zareagował następująco. - Wstępny plan wygląda tak. 3 dni po 8 godzin marszu. Miejscowości na przerwy wstępnie ogarnięte. I nawet partner do marszu załatwiony. Docelowy mecz to Radomiak - Zagłębie
— tłumaczył Janek.
W czwartek, 25 kwietnia kibic razem z kompanem punktualnie o godzinie 7 wyruszył ze stadionu Wisły Sandomierz otrzymując wsparcie od Sebastiana Wieczorka, prezesa miejscowej drużyny. Trasa liczy 107 kilometrów.
Zobaczcie film, jaki nagrał Janek:
Obecnie można śledzić portal X i stronę Janka, który przedstawia na bieżąco kulisy swojej podróży. Ta jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Uczestnik rozpoczął akcję „Idziemy dla Krzysia”. Więcej o chorobie chłopca na stronie fundacji Siepomaga.pl.
Krzyś urodził się z „połową” serduszka, czyli nieuleczalną, krytyczną wadą serca HLHS – zespołem niedorozwoju lewego serca. Pierwsza operację przeszedł po zaledwie 7 dniach życia. W walce z chorobą serduszka będzie wymagał także silnych leków, intensywnej rehabilitacji oraz zakupu specjalistycznych urządzeń medycznych monitorujących funkcje życiowe. Wszystko to jednak wiąże się z dużymi kosztami.
Akcję można śledzić na profilu Janka na portalu X TUTAJ
Jednym z partnerów wydarzenia jest radomska restauracja Bolek i Lolek, mieszcząca się przy ulicy Struga 60, która zaangażowała się w pomoc bohaterom marszu.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?