Święty Mikołaj z Przemyśla drezyną kolejową wjechał z prezentami na Ukrainę [WIDEO, ZDJĘCIA]

- Dlaczego akurat 306 paczek? Bo 3 x 102, czyli numer linii kolejowej, którą zajmuje się naszej stowarzyszenie - mówi Karol Gajdzik, prezes Stowarzyszenia Linia 102.pl.

W paczkach znalazły się słodycze, zabawki, pluszowe przytulanki. Z Przemyśla pojechała również choinka, obwieszona pluszakami. Jedna paczka była nietypowa. To dwie pary aliminiowych drzwi, wyprodukowane i podarowane przez przemyską firmę Hensfort. Zastąpią wysłużone drzwi w budynku należącym do szkoły w Niżankowicach. Uczą się w nim najmłodsze dzieci.

Z Przemyśla św. Mikołaj (Wiesław Pełech) pojechał drezyną na Ukrainę nieużytkowaną linią kolejową 102. Granicę przekroczył w Malhowicach. W tym miejscu formalnie nie ma przejścia granicznego, takie urządzane jest okazjonalnie, dzięki przychylności polskich i ukraińskich służb granicznych.

Oprócz prezesa Gajdzika, św. Mikołajowi towarzyszyli zastępca prezydenta Przemyśla Janusz Hamryszczak oraz działacze 102.pl Wacław Majka, Maria Tokarska - Żywczak, Wiesław Wojtowicz.

Zgromadzone w szkole w Niżankowicach dzieci przywitały Mikołaja długim występem. Gościom z Polski chciały przybliżyć swoją kulturę, ale były również kolędy polskie i ukraińskie. To już druga taka akcja. Pierwszy raz Mikołaj z Polski drezyną wjechał na Ukrainę w ub. roku. Wtedy dotarł do Chyrowa.

Celami akcji było umacnianie przygranicznej polsko-ukraińskiej przyjaźni oraz promocja reaktywacji linii kolejowej 102.