Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świński problem na osiedlu 1000-lecia w Rzeszowie. Mieszkańcy mają dość sąsiedztwa świniarni

Bartosz Gubernat
- Z odrażającym smrodem z tej hodowli świń walczymy od 30 lat. Niestety, miasto nie chce nam w tym pomóc - mówi Tadeusz Oparowski, członek Rady Osiedla 1000-lecia w Rzeszowie.
- Z odrażającym smrodem z tej hodowli świń walczymy od 30 lat. Niestety, miasto nie chce nam w tym pomóc - mówi Tadeusz Oparowski, członek Rady Osiedla 1000-lecia w Rzeszowie. Bartosz Frydrych
Blisko centrum Rzeszowa mieszkańcy sąsiadują z hodowlą swiń. Są dni, kiedy odrażający smród czuć w promieniu kilkuset metrów. Ludzie domagają się przeniesienia hodowli w inne miejsce.

Rzeszów, „stolica innowacji”. W północno-wschodniej części miasta rośnie drugi co do wysokości most w Polsce. Przy al. Piłsudskiego nowoczesne autobusy zatrzymują się na przystankach wyposażonych w super nowoczesne tablice informacyjne i biletomaty. W połowie drogi między mostem a aleją działa... świniarnia.

Smród niesie się z wiatrem

Tadeusz Oparowski na osiedlu 1000-lecia mieszka od 53 lat. 41 lat przepracował przy ul. Siemieńskiego w nieistniejących już dzisiaj zakładach mięsnych.

- Kiedyś to była dzielnica produkcyjna, ale mimo to zwierzęta na ubój dla naszych zakładów były hodowane poza miastem, aby nie uprzykrzać życia mieszkańcom. Tymczasem przy ul. Styki, kilkaset metrów od naszych bloków od lat działa hodowla świń, z którą nie możemy sobie poradzić - mówi T. Oparowski.

Świniarnia otoczona betonowym murem sąsiaduje ze schroniskiem dla bezdomnych oraz zabudową jednorodzinną. Od osiedla 1000-lecia dzielą ją tory kolejowe. Mimo to, sąsiedztwo zwierząt jest dla mieszkańców bardzo uciążliwe.

- Są dni, kiedy smród jest tak okropny, że trzeba w domu zamykać okna. Pogoda nie ma tu większego znaczenia, wystarczy, że wieje południowo-wschodni wiatr - mówi pan Tadeusz.

Mieszkańcy wielokrotnie prosili o pomoc radę osiedla. W marcu na ich wniosek po raz kolejny wysłano z osiedla list do prezydenta miasta. Rada domaga się w nim przeniesienia hodowli świń w inne miejsce, z dala od zabudowy mieszkalnej.

- Takich wniosków było już mnóstwo. Pisaliśmy listy, prosiliśmy prezydenta o pomoc osobiście podczas spotkań na osiedlu. Niestety bez efektu - żalą się mieszkańcy 1000-lecia.

Brakuje przepisów

W odpowiedzi na marcowe pismo, list do przewodniczącego rady osiedla wysłał właśnie Andrzej Gutkowski, wiceprezydent miasta. Informuje w nim, że przepisy nie normują w tej chwili jakości zapachowej powietrza i nie określają metod jej oceny. W tej sytuacji miasto nie ma podstaw do zamknięcia hodowli.

- Wobec takiej sytuacji sprawa powinna być traktowana jako spór sąsiedzki i rozpatrzona przed sądem - informuje mieszkańców wiceprezydent Gutkowski.

Kodeks cywilny mówi, że „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”. Zdaniem mieszkańców 1000-lecia, działalność hodowli świń jest zaprzeczeniem tych zasad. Ale odpowiedzią ze strony miasta nie są usatysfakcjonowani.

- Zbliżają się wybory, więc coś trzeba było nam odpisać. Ale tak naprawdę, to z tej odpowiedzi nie wynika nic poza tym, żebyśmy radzili sobie sami. Miasto znowu umywa ręce - uważają mieszkańcy osiedla 1000-lecia.

Ale urzędnicy są innego zdania. Przekonują, że rada miasta nie może rozszerzyć zakazu utrzymania zwierząt gospodarskich o tereny niewyłączone z produkcji rolnej, a działka przy ul. Styki posiada taką funkcję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24