Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn rotmistrza Pileckiego chciał 26 mln zł. Co zdecydował sąd?

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego. Gdańsk, plac przed Muzeum II Wojny Światowej.
Pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego. Gdańsk, plac przed Muzeum II Wojny Światowej. fot. Przemysław Świderski
Syn rotmistrza Witolda Pileckiego - Andrzej - walczył przed Sądem Okręgowym w Warszawie o zadośćuczynienie w wysokości 26 mln zł za krzywdy i szkody wyrządzone jego ojcu. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie.

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończył się proces, w którym syn legendarnego bohatera rotmistrza Witolda Pileckiego, domagał się od państwa polskiego zadośćuczynienia za krzywdy, które zostały wyrządzone jego ojcu.

- Sąd zasądza od Skarbu Państwa 1 mln 500 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy w związku z pozbawieniem wolności i późniejszą śmiercią Witolda Pileckiego - postanowiła sędzia Monika Łukaszewicz.

- Postępowanie nie dotyczy działalności niepodległościowej Witolda Pileckiego, nie dotyczy wynagrodzenia za tę działalność. To postępowanie dotyczy cierpienia człowieka, zadośćuczynienia za okres pozbawienia go wolności i następnie wykonanie wyroku śmierci. Nie może mieć znaczenia, przy wydawaniu wyroku, głośne nazwisko Witolda Pileckiego. Dlatego na czas postępowania nazwisko zostało odłożone, a rozpatrywana była sprawa człowieka. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że Skarb Państwa musi ponosić odpowiedzialność za sytuacje, gdy obywatel zostaje niesłusznie zatrzymany i niesłusznie skazany - dodała w uzasadnieniu sędzia Łukaszewicz.

We wtorek 8 lutego przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok
We wtorek 8 lutego przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok fot. M. Koziestański

Według sędzi Andrzej Pilecki niewątpliwie jest osobą, która z prawnego punktu widzenia mogła ubiegać się o odszkodowanie i zadośćuczynienie w imieniu swojego ojca. - Nikt nie może bowiem kwestionować niepodległościowej działalności Witolda Pileckiego i jego ogromnego wkładu w walkę o niepodległość państwa. Skala jego cierpienia i niegodnego traktowania była ogromna. Dlatego zadośćuczynienie w kwocie 1,5 mln zł się należało. To suma, która może dać satysfakcję. Wnioskowana kwota 26 mln była znacząco wygórowana - podkreśliła Łukaszewicz.

Wyrok jest nieprawomocny. Czy syn rotmistrza będzie się od niego odwoływał? - Pana Andrzeja nie ma dzisiaj z nami w sądzie, nie mogę więc wypowiadać się w jego imieniu. Przedstawię swojemu klientowi przysługujące mu możliwości i to on zdecyduje o tym, czy odwołamy się od tego wyroku, czy nie - powiedziała po rozprawie pełnomocniczka Andrzeja Pileckiego mecenas Anna Bufnal.

Sprawa Pileckiego. "Oświęcim to była igraszka"

Na poprzedniej rozprawie 26 stycznia wygłoszone były mowy końcowe. - Wiele osób zadaje sobie pytanie, czemu służy ten proces? Dlaczego teraz? Dlaczego taka kwota żądania? Chociaż w tym roku mija 75 lat od śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego, to jego śmierć nie została dotąd zadośćuczyniona. Proces Witolda Pileckiego miał chareakter propagandowy. Skazano go trzykrotnie na karę śmierci. Orzeczono również o pozbawieniu go praw publicznych. Sąd uznał, że rotmistrz dokonał najcięższej zbrodni zdrady stanu. Wyrok został wykonany 25 maja 1948 roku poprzez strzał w tył głowy. Przed wyrokiem przez długi czas był brutalnie torturowany. Zerwano mu paznokcie, zmiażdżono jądra. W pamięci zapadają jego słowa, które kiedyś wypowiedział: „Ja już nie mogę, Oświęcim to była igraszka” - przypomniała wówczas reprezentująca Andrzeja Pileckiego mecenas Anna Bufnal.

Z kolei prokurator Filip Wolski z Prokuratury Regionalnej w Warszawie wskazał, że zadośćuczynienie w kwocie ponad 26 mln zł się nie należy, gdyż w grudniu 1990 roku najbliżsi spadkobiercy Witolda Pileckiego otrzymali już odszkodowanie. Zasądzono wówczas na rzecz żony rotmistrza Pileckiego Marii, jego córki Zofii oraz syna Andrzeja kwotę 500 milionów ówczesnych złotych (przed denominacją). Dlatego według prokuratora zadośćuczynienie dla syna Witolda Pileckiego, choć jak najbardziej się należy, to zamiast 26 mln zł, powinno wynieść zaledwie 1,5 mln zł.

Sędzia przychylił się do tego wniosku i wydał wyrok taki, o jaki wnioskowali śledczy.

Śmierć rotmistrza Pileckiego

Witold Pilecki został zatrzymany w dniu 8.05.1947 r. przez funkcjonariuszy UB w związku z prowadzoną działalnością opozycyjną. Został poddany okrutnemu śledztwu, a następnie postanowiono o pociągnięciu do odpowiedzialności karnej. Spędził ponad rok w X Departamencie więzienia mokotowskiego w Warszawie, gdzie warunki były skrajnie złe, a wręcz zasługujące na miano niehumanitarnych. Należało ono do największych i najcięższych zakładów karnych w odrodzonej Polsce. Oskarżono go przede wszystkim o działanie na szkodę państwa i nazwano płatnym rezydentem obcego wywiadu.

Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z dnia 15 marca 1948 r. Witold Pilecki został uznany za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Skazano go trzykrotnie na karę śmierci oraz na karę 15, 10 i 2 lat pozbawienia wolności. Jako karę łączną wymierzono mu karę śmierci. Orzeczono również o pozbawieniu go praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz o przepadku całego mienia.

Wyrok został wykonany 25 maja 1948 r. o godz. 21:30 w więzieniu przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie poprzez strzał w tył głowy. Ciało potajemnie pogrzebano, prawdopodobnie na wysypisku śmieci - tzw. „Łączce” koło cmentarza Powązkowskiego, która dziś stanowi kwaterę „Ł” cmentarza Powązkowskiego.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Syn rotmistrza Pileckiego chciał 26 mln zł. Co zdecydował sąd? - Portal i.pl

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24