Do zabójstwa doszło we wtorkowy wieczór w jednym z domów przy ul. Tkaczowa w Boguchwale. To spokojna, oddalona od drogi okolica, z mnóstwem nowych domków. W takim mieszkała razem z synem zmarła 45-latka. - Przeprowadzili się tu może z 4, 5 lat temu, choć bywały okresy, że syn wyprowadzał się na jakiś czas - mówi pan Ryszard, który mieszka w pobliżu domu ofiary. - Miała męża, z tego co wiem - obcokrajowca, ale nigdy go tu nie widziałem. Niczego im nie brakowało, z zewnątrz piękny, zadbany dom. A co się działo w środku? Bóg jeden wie - dodaje.
Ciało 45-latki znalazła w środę rano jej jedyna siostra. Zmarła kobieta miała rany kłute i cięte na szyi i plecach. W sumie sprawca zadał 9 ciosów. Żaden z nich nie okazał się śmiertelny, bo przyczyną śmierci było wy- krwawienie. O dokonanie tej zbrodni policja od początku podejrzewała 22-letniego syna kobiety, którego zatrzymano wczwartek o godz.9 rano w jednym z hoteli w Tarnowie. - Nie zameldował się pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem - wyjaśnia kom. Szeląg z KMP w Rzeszowie. - Przy zatrzymaniu nie stawiał oporu.
Syna ofiary sąsiedzi znali.
- W stosunku do nas Adam był grzeczny, zawsze się ukłonił. Czasem z nim rozmawiałam w drodze na przystanek. Uczył się w liceum w Rzeszowie, z tego co mówił, chciał iść na prawo, ale coś tam mu chyba nie wyszło - opowiada żona pana Ryszarda. - To dla nas straszny szok. Renata była zadbaną, elegancką, wykształconą, miłą kobietą, z którą można było o wszystkim porozmawiać. Dawałam jej maksymalnie 40 lat. To ona utrzymywała Adama, kupiła mu samochód... - kręci głową kobieta.
Co zatem było motywem makabrycznej zbrodni? Tego prokuratura nadal nie wie, bo 22-latek przyznał się do winy, podczas wizji lokalnej dokładnie opisał przebieg zdarzeń, ale nie wyjaśnił, dlaczego zabił własną matkę. Prokuratura nie potwierdza podejrzeń sąsiadów o tym, że powodem mógł być ojciec 22-latka. Jak usłyszeliśmy od sąsiadów, pani Renata miała nie chcieć, by jej syn utrzymywał z nim kontakt. 22--latek miał jednak robić to wbrew jej woli.
- Bezpośrednio przed zabójstwem między matką a synem nie doszło do awantury lub nieporozumienia. Podejrzany przyznał, że zawsze miał oparcie w matce - mówi prok. Edyta Lenart, szefowa Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. - Zeznał też, że jest uzależniony od narkotyków, ale to, czy w chwili dokonania zbrodni był poczytalny, ocenią biegli - dodaje. Adam K. usłyszał zarzut zabójstwa i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Ponieważ pani Renata pracowała w rzeszowskim oddziale ZUS, gdzie zajmowała kierownicze stanowisko, i tam od środy panuje nastrój przygnębienia.
- Pracowałam z nią podczas wprowadzania reformy emerytalnej, kiedy w 1999 r. zaczęłam swoją pracę w ZUS. Trudno się pogodzić, że tak dobrej, rzetelnej, pracowitej, życzliwej osoby już nie ma - mówi Małgorzata Łyszczarz-Bukała, rzecznik ZUS. - Dla nas wszystkich to ogromna tragedia. Ona miała plany urlopowe, we wtorek przyszła uśmiechnięta do pracy, tryskała energią, a w środę już jej z nami nie było - zawiesza głos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie
- Gąsiewska wygina się w krzakach. Fani dostrzegli gigantyczną zmianę [ZDJĘCIA]
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu