Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sypie się bastion PiS na Podkarpaciu. Partia może stracić wielu działaczy

Małgorzata Froń
Nie pomogły nawet wizyty Jarosława Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość traci wyborców na Podkarpaciu.
Nie pomogły nawet wizyty Jarosława Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość traci wyborców na Podkarpaciu. Fot. Krzysztof Kapica
Politycy PiS nie rządzą w sejmiku województwa ani żadnym z prezydenckich miast. Walkę o władzę przegrali w większości podkarpackich miast i gmin. Prawdopodobnie partia straci wkrótce wielu działaczy rozczarowanych wynikami wyborów.

Do tej pory w skali kraju Podkarpacie postrzegane było jako bastion PiS. Zresztą także podczas niedawnych wyborów partia ta uzyskała u nas najlepszy wynik w Polsce. Jednak to wciąż duże poparcie okazało się zbyt małe, by PiS utrzymało władzę w województwie.

Sejmikiem województwa podkarpackiego rządzi koalicja PO, PSL i SLD. W zarządzie nie ma ani jednego członka PiS, jest za to były członek tej partii i były marszałek Zygmunt Cholewiński, który tuż przed wyborami odszedł z tej partii, bo nie dostał pierwszego miejsca na liście. Odejście się opłaciło, Cholewiński jest w nowym zarządzie wicemarszałkiem.

W stolicy regionu - Rzeszowie PiS też nie ma nic do powiedzenia. Rządzi Tadeusz Ferenc z SLD, który startował z własnego komitetu, wespół z radnymi swojego ugrupowania i radnymi z PO.

Pogrom w dużych miastach

W drugiej turze wyborów na Podkarpaciu PiS mógł wygrać w dziewięciu miastach, wygrał zaledwie w Dębicy, Nowej Sarzynie i Głogowie Małopolskim. Stracił władzę w Tarnobrzegu, Jaśle, Leżajsku, Mielcu, Stalowej Woli i Przeworsku.

Szczególnie bolesna musi być porażka w Tarnobrzegu, gdzie do walki o prezydencki fotel wystartował Jan Dziubiński, członek PiS, który rządził miastem przez 12 lat, a jego rywalem był Norbert Mastalerz, bezpartyjny, ale wiadomo, że popierany przez lewicę. Poparła go także Platforma Obywatelska. Mastalerz, który nie pierwszy raz rywalizował z Dziubińskim w końcu wygrał.

Winna "Polska Jest Najważniejsza"?

- Myśmy te wybory wygrali i to z dużą przewagą - mówi poseł Stanisław Ożóg z PiS. - Porażką jest to, że nie rządzimy, że nie mamy większości w sejmiku.

Szerzej sprawę komentuje europoseł PiS Tomasz Poręba: - Naprawdę trudno jest przejść do porządku dziennego, kiedy zdecydowanie wygrywa się wybory do sejmiku a potem nie sprawuje się władzy w regionie. Zabrakło nam dwóch mandatów, aby rządzić samodzielnie. A nasi polityczni przeciwnicy w myśl zasady wszyscy przeciwko PIS utworzyli koalicję. Na to, że nie rządzimy samodzielnie złożyło się wiele czynników. Na pewno nie pomogła nam akcja naszych byłych kolegów, którzy w czasie kampanii wyborczej utworzyli stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza - ocenia.

Czy to koniec Prawa i Sprawiedliwości?

Nieoficjalnie wielu polityków PiS mówi, że przejdzie do stowarzyszenia PJN.

- Winę za słaby wynik wyborczy ponosi europoseł Tomasz Poręba i poseł Marek Kuchciński - oceniają. - To oni doprowadzili do tego, że odszedł z partii Zygmunt Cholewiński, Jacek Kiczek, dlatego rozważamy możliwość przejścia do stowarzyszenia Kluzik-Rostkowskiej.

- Ilu będzie chętnych do przejścia? - dopytujemy.

- Dużo, bardzo dużo - słyszymy.

Co na to europoseł Poreba?

- Nic mi nie wiadomo, aby ktokolwiek z polityków PIS w regionie chciał do tego stowarzyszenia przystąpić. Musimy rzetelnie ocenić wyniki wyborów samorządowych i wyciągnąć z nich wnioski. Przyjrzeć się mapie województwa i w tych regionach i miejscowościach gdzie PIS miał najsłabszy wynik próbować przywrócić poparcie dla naszego ugrupowania - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24