Szafy pełne dłużników

Z takim wynikiem lądujemy na 14. miejscu w Polsce. Nie oznacza to jednak, że chętniej niż reszta Polaków oddajemy długi.

- Tylko przedsiębiorcy mają prawo umieszczać dane swoich dłużników w rejestrze. Województwa słabiej rozwinięte gospodarczo znajdują się na końcu tabeli nie tyle z braku dłużników, ile małej liczby przedsiębiorstw działających na ich terenie - tłumaczy Andrzej Kulik, rzecznik KRD.

Za co do rejestru?

Zaległe czynsze, niezapłacone raty kredytu, zwlekanie w nieskończoność z zapłatą za usługi - to tylko niektóre długi, za jakie można trafić do rejestru. Gdy delikwent trafi na "czarną listę" czekają go problemy z wzięciem kredytu, zakupem na raty, kupnem telefonu komórkowego.

- Zamierzamy nawiązać współpracę z KRD. Mamy nadzieję, że dzięki temu zmotywujemy do zapłaty mandatów osoby, które ociągają się z tym w nieskończoność - mówi Wiesław Pomianek, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie.

O tym, że współpraca z KRD przynosi efekty, przekonali się w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Przemyślu. Pół roku po rozpoczęciu współpracy w autobusach łapano o 15 proc. mniej gapowiczów. O wiele szybciej płacono też mandaty za przejazd bez biletu.

Pomogą odzyskać długi

Z okazji trwającego "Krajowego Tygodnia Bez Długów" na pomoc prawników z KRD mogą liczyć także przedsiębiorcy niezwiązani z tą instytucją.

- Każdy, kto ma problemy z odzyskaniem pieniędzy, może liczyć na darmową poradę prawną. Do 10 sierpnia czekamy na e-maile z opisem problemów. Spróbujemy znaleźć rozwiązanie - zapewnia Andrzej Kulik.