Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalikowcy Resovii wywołali burdę

Tomasz Ryzner
Najgorsza, obok korupcji, strona piłki nożnej - szacunek do swego klubu zaprawiony nienawiścią i agresją wobec innych kibiców.
Najgorsza, obok korupcji, strona piłki nożnej - szacunek do swego klubu zaprawiony nienawiścią i agresją wobec innych kibiców. TADEUSZ POŹNIAK
Szalikowcy Resovii "zareklamowali" swój klub podczas meczu w Zamościu, Białek dostał w kostkę.

Smutno zaczęła się runda wiosenna dla Resovii. "Pasiaki" przegrały z Hetmanem 0-1, a kolejny piłkarz został kontuzjowany. Jakby tego było mało, szalikowcy z Rzeszowa, zamiast dopingować zespół, wywołali burdy na stadionie.

Do Zamościa pojechało kilka autokarów z fanami "Pasiaków". Kiedy zorientowali się, że mecz zabezpieczają starsi panowie, otworzyli sobie łomami bramę na obiekt Hetmana. Wkrótce doszło do starć z miejscowymi "szalikowcami". Nim mecz na dobre się zaczął, "goście" z Rzeszowa ruszyli w drogę powrotną.

- Żałość bierze - mówi kibic Resovii, który prywatnie był na meczu. - Widziałem, jak ta hołota stratowała ojca z dzieckiem, który też przyjechał z Rzeszowa. Nie wiem, jak Stowarzyszenie Przyjaciół Piłki Nożnej Kibiców Resovii może organizować takie wyjazdy. Myślałem, że tam działają normalni ludzie. Przecież ci pseudokibice to wstyd dla klubu.

Gdzie była policja

W SPPNR przekonują, że zarzuty w ich stronę są bezzasadne.

- Wyjazdu nie organizowaliśmy. Też nam przykro, że zrobiono Resovii taką złą reklamę. A przecież doping trzystu ludzi przydałby się piłkarzom - mówi jeden z członków SPPNR. - Nic nie tłumaczy szalikowców, ale i Hetman się nie popisał. Wyznaczył do zabezpieczenia meczu paru leśnych dziadków. Oni nie mogli niczemu zapobiec. To zadanie dla policji, której prawie nie było.
Kosiarze z Hetmana
Tomasz Tułacz, trener Resovii, nie chce komentować pozasportowych wydarzeń z Zamościa: - Wiem, że Resovia ma też oddanych fanów, gdzie kibicowanie drużynie przechodzi na następne pokolenia. I właśnie na takich liczę. Wierzę, że u nas na stadionie poczujemy doping.

Szkoleniowiec "Pasiaków" w meczu z Sandecją nie skorzysta raczej z Jarosława Białka (uraz kostki), który rozegrał w Zamościu tylko 7 minut.

- Czytałem, że graliśmy w kości, a to Hetman do tego prowokował. Zanim Jarek został skoszony, brutalnie sfaulowano Kamila Walaszczyka. My po prostu przyjęliśmy ich warunki, bo nie było innego wyjścia - mówi coach Resovii.

Czas na zwycięstwo

Przed meczem z "góralami" z Nowego Sącza Resovia nie znajduje się wygodnej sytuacji.

- Pojawia się większa presja, ale chcemy odkuć się za mecz w Zamościu. Tam nie graliśmy źle. Teraz trzeba pokazać nie tylko dobry futbol, ale też skuteczny i koniecznie zgarnąć trzy punkty - zakończył Tułacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24