Wysłużonym busem po wyspach

Kiedy po poprzedniej wyprawie, pytałam studentów o to, na który kierunek zdecydują się w 2014 r., pod uwagę brane były Bałkany. Dziś są na zaawansowanym etapie planowania wyprawy na Islandię i Wyspy Owcze. Skąd ta nagła zmiana kierunku?- Doszliśmy do wniosku, że Bałkany każdy może zwiedzić we własnym zakresie i zawsze, a jako ekipa mamy szansę na pozyskanie sponsorów, czy innej pomocy. W ubiegłym roku Skandynawia wywarła na nas tak wielkie wrażenie, że postanowiliśmy iść dalej tym tropem – mówi Klaudia Rejman, uczestniczka wyprawy.W krainie elfówNa Islandię dostaną się promem, który zabierze ich z Danii. Dzięki porozumieniu z armatorem, za dwudniową podróż, zapłacą ułamek właściwej ceny. Na miejscu chcą zostać mniej więcej miesiąc. Co można robić na Islandii przez miesiąc? – pytam- Przez tydzień będziemy naprawiać samochód, drugi tydzień odpoczywać z powodu napraw, a resztę się jakoś zagospodaruje - żartuje Agnieszka Zakonek.Pomni zeszłorocznych perypetii z ciągle psującym się samochodem, w tym roku studenci zaplanowali bardziej elastyczny program.- Nie chcemy już zwiedzać z językiem na brodzie, żeby nie wypaść z planu podróży. Z tego powodu w Skandynawii nie zobaczyliśmy wszystkiego, co chcieliśmy, bo trzeba było jechać. Teraz będzie więcej czasu i będziemy bardziej elastyczni – tłumaczy Magda Sitarz.Do redakcji jednak busem nie przyjechali, ten właśnie stoi w częściach u mechanika, który naprawia skrzynię biegów.- Udało nam się pozyskać także „partnera technicznego", czyli warsztat który obiecał zająć się podwoziem i nadkolem. W dniu wyjazdu wszystko ma być na tip top, choć dotąd różnie z tym bywało - mówi Bartek Kud.Cztery owce na jednego mieszkańcaZ Islandii grupa wybiera się na Wyspy Owcze - archipelag między Wielką Brytanią, a Islandią. Tam w planach jest tygodniowy pobyt, a największą atrakcją ma być przelot helikopterem nad klifami. Potem ponownie promem do Danii i powrót do Polski. W sumie plus minus 45 dni.Jak przygotowuje się do takiej wyprawy?- W tym roku jesteśmy na zaskakująco dalekim etapie, jeśli chodzi o przygotowania. Mamy już plan wyprawy, zabukowany prom. Zastanawiamy się jeszcze, jak zorganizować jedzenie, bo na Islandię można wwieźć tylko 3 kg jedzenia na głowę i żadnych słoików. Dla nas to spore ograniczenie, bo do tej pory sporą cześć prowiantu zabieraliśmy z domu - mówi Klaudia.W planie podróży są miejsca znane z przewodników, ale też takie atrakcje, o których wiedzą tylko wtajemniczeni. Rzeszowianie zbierają więc informacje w internecie i od znajomych.- To naprawdę magiczny kraj kontrastów: ogień i lód. W planach jest m.in. wycieczka do krateru wulkanu, czarne plaże, kolorowe góry, wodospady, wycieczka po jeziorze polodowcowym, no i oczywiście Rejkavik – wymienia Monika Korbecka.W sumie – lekko licząc – jakieś 5 tysięcy kilometrów lądem i 3 tysiące na promie. Przynajmniej wstępnie, bo studenci ciągle nie wykluczają dodatkowego zwiedzania Danii, a także wyprawy na Grenlandię.- Wyjeżdżamy w połowie lipca, to najbardziej przyjazny miesiąc dla turystów na Islandii. Dla naszego samochodu to też lepszy wybór niż Bałkany, bo spodziewana temperatura na wyspie to ok. 15 stopni – mówią studenci.***26 lat ma volksvagen T3 caravelle, którym młodzi rzeszowianie objechali już większą część Europy.***2014: Trasa wyprawy: Dania, Islandia, Wyspy Owcze, Dania2013: Trasa wyprawy: Szwecja, Norwegia, Finlandia, Estonia, Łotwa Litwa2012: Trasa wyprawy: Niemcy, Holandia, Belgia, Francja, Luksemburg, Czechy2011: Trasa wyprawy: Słowacja, Węgry-Austria, Czechy, Niemcy***W poniedziałek o godz. 19 w Starym Browarze Rzeszowskim, odbędzie się slajdowisko ekipy z wyprawybusem.pl „Skandynawia po taniości".