Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szatański kocioł w Busan

Z Korei dla "nowin" PIOTR WOŁOSIK
"Busan ziemią obiecaną!", "Naprzód Koreo!", "Bądź Czerwonym Diabłem!". Stadion w Busan przypominał diabelski kocioł. Potężny ryk ponad 55 tysięcy fanów gospodarzy mógł powalić na kolana każdego, a my naiwni narzekaliśmy, że imprezie w Korei brakuje atmosfery...

Na wczorajszy mecz Koreańczycy czekali 6 lat, od momentu przyznania im organizacji mistrzostw. Nie dość, że na trybunach panował szatański klimat, to jeszcze mocno dawało się we znaki ciężkie, wilgotne powietrze, które unosi się nad portowym miastem.

Górniak na... zły początek

Zazwyczaj uprzejmi gospodarzy każde zagranie polskich piłkarzy kwitowali potężnym buczeniem. Kilkusetosobową grupkę fanów Polski (flagi: "Białystok", "Lublin", "Gdańsk", "Nowy Jork") było słychać rzadko, wyraźnie jedynie podczas hymnu, który beznadziejnie zaśpiewała Edyta Górniak. "Mazurek Dąbrowskiego" w jej wykonaniu zabrzmiał jak kolęda i szybciej mógł doprowadzić do snu, niż wyzwolić sportową agresję.
- Jeśli wygramy, zjem morską dżdżownicę, taką z jednym okiem. Podaje się ją nie przyprawioną, prosto z wody - deklarował chwilę przed meczem Michał Listkiewicz, prezes PZPN.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski, który zasiadł w loży honorowej, z biało-czerwonym szalikiem na szyi przyglądał się poczynaniom naszych reprezentantów nerwowo skubiąc orzeszki.
Koreę nazywa się Krajem Porannego Spokoju i pewnie będzie to spokojny kraj, ale po Mundialu. "Hiddink - kapitanie okrętu spełnij nasze marzenia!", "To jest chwila prawdy!" - miejscowi kibice i media żądały sukcesu. Trybuny obiektu Asiad Main Stadium, który przypomina architekturą potężny namiot w którym panował czerwony kolor (co ciekawe i przewrotne - czerwień na fladze koreańskiej oznacza harmonię i spokój) wrzały, nad kopułą przepięknego obiektu unosiła się mgła i smog, który spowija czteromilionową metropolię. Od huku bębnów można było dostać obłędu.
Bilety na czarnym rynku osiągały podobno cenę 800 dolarów, podobno, bo handel wejściówkami to ciężkie przestępstwo i dlatego miejscowe "koniki" przyjmowały wyłącznie zamówienia telefoniczne, o czym informowała tuż przed meczem telewizja.
Na inauguracyjny występ Polaków przyleciał z Polski - Krzysztof Nowak, były gracz ligi polskiej, greckiej, brazylijskiej i niemieckiej. Piłkarz ten nadal kocha futbol, choć przykuty do wózka, walczy ze śmiertelną chorobą.

Wrzaski w środku nocy

Próbkę tego, co się działo na stadionie dali w przeddzień meczu fani z Busan. W środku nocy wrzeszczeli wniebogłosy pod hotelem, chcąc wytrącić z równowagi naszą ekipę. Poinformowani o zajściu policjanci stwierdzili, że mają za mało ludzi, by interweniować w sprawie takiej błahostki. W końcu do Koreańczyków pofatygował się trener Jerzy Engel, prosząc o spokój. Rozwydrzeni kibice rozeszli się, ale jak przyznał później jeden z nich, "akcja" została zaplanowana przez największą telewizję KBS, która nakręciła pyszny reportażyk...
Dojście do stadionu oddalonego zaledwie kilkaset metrów od głównej ulicy zajęło ponad pół godziny. Wielu kibiców zapragnęło zrobić sobie zdjęcie z przybyszem z "Polandy". Człowiek czuł się jak miś w Zakopanem, z którym można pstryknąć sobie fotkę.
Zdaniem naszych reprezentantów to, że przegraliśmy z Koreą było winą sędziego.

Zapraszamy na mundialowe forum: KLIKNIJ TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24