Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szef jasielskiego MKS zaprzecza planom starostwa

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
fot. MKS Jasło
Władze powiatu zapowiadają przejęcie od spółki MKS kursów spoza terenu miasta Jasła. Prezes zarządu MKS w Jaśle Robert Dobosz zaprzecza, by toczyły się w tej sprawie jakiekolwiek rozmowy. Tłumaczy też, że wiele informacji podanych przez władze powiatu nie do końca jest zgodnych ze stanem faktycznym.

- Na sesji Rady Powiatu nie przedstawiono konkretnych danych porównawczych, choć wszystkie te informacje znajdują się w posiadaniu Związku, z których wynikałaby ekonomiczna zasadność przejęcia kursów spółki MKS w Jaśle. Z posiadanych informacji wynika, że na dzień dzisiejszy nie wystosowano oficjalnego pisma informującego o planach przejęcia kursów poza terenem miasta przez Związek – informuje nas prezes spółki MKS Robert Dobosz.

Podkreśla też, że takie rozmowy nie toczyły się także z burmistrzem miasta Jasła reprezentującym właściciela spółki MKS w Jaśle, który pełni jednocześnie funkcję przewodniczącego Zgromadzenia Powiatowo-Gminnego Związku Komunikacyjnego.

- Stanowczo zaprzeczamy, że koszty naszego przejazdu są dwukrotnie wyższe, osiągając według przedstawionych twierdzeń poziom 6 zł, niż te, które w swej ofercie ma drugi przewoźnik. Gdyby tak było samorządy członkowskie Związku nie dopłacałyby do przewozów z uwagi na dopłatę z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o charakterze użyteczności publicznej wynoszącą 3 złote – zaznacza prezes spółki MKS.

Zaprzecza także, że PGZK „Jasiel” nie ma informacji o kosztach kursów wykonywanych przez MKS. - Umowa zawarta z PGZK nakłada na nas obowiązek specyfikowania kosztów. Z tego zadania wywiązujemy się co miesiąc bez opóźnień, w przeciwnym razie bylibyśmy pozbawieni wypłaty rekompensat – zaznacza szef spółki MKS Jasło.

Robert Dobosz mówi, że informacja, którą przekazał wicestarosta Stanisław Pankiewicz o kwocie rzędu 600 tys. zł dopłaty do przewozów z budżetu gminy Jasło, to stawka zakładana.

- Realne obciążenie, wskutek racjonalnej polityki prowadzonej przez spółkę MKS w Jaśle, nie powinno przekroczyć w roku bieżącym 350 tys. zł. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do pozostałych gmin, gdzie również występują różnice między wielkościami planowanymi, a realnie poniesionymi – tłumaczy Robert Dobosz.

Prezes MKS nie ukrywa, że rozumie chęć władz do optymalizacji kosztów i obsługi usług związanych z publicznym transportem zbiorowym. Ale jak podsumowuje: nie może się ona odbywać kosztem ostatecznych odbiorców – pasażerów. Obecna organizacja ruchu przewozowego sprawia, że środki transportu obu przewoźników przejeżdżają przez centrum miasta. Marginalizacja spółki MKS w Jaśle może prowadzić do wprowadzenia monopolu na usługi, a to do utraty wpływu na kształtowanie się kosztów przejazdu na zasadach konkurencyjności rynkowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto