Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef Solidarności w Rzeszowie: chcemy rozmawiać

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Roman Jakim.
Roman Jakim. Archiwum
Rozmowa z Romanem Jakimem, przewodniczącym regionu rzeszowskiego Solidarności.

- Solidarność w całym kraju prowadziła wczoraj akcję informacyjną. W Rzeszowie rozdaliście 10 tysięcy ulotek i 6 tysięcy gazet. O czym informowaliście?

- Chcieliśmy przekazać ludziom, dlaczego protestujemy i czego domagamy się od rządu, a nie można tego osiągnąć bez dialogu społecznego. Przedstawiliśmy politykom wspólnie z pracodawcami propozycje zmian, które pozwoliłyby usiąść do stołu i rzeczowo rozmawiać. A następnie wcielać w życie wypracowane stanowiska. Dzisiaj tego brakuje. Ustalenia z komisji trójstronnej są lekceważone przez rząd. Przypomnieliśmy też, co PO i PSL obiecywały w 2007 roku podczas kampanii wyborczej i czego nie zrealizowały. Odnosimy się wreszcie do nieprawdziwej wypowiedzi posła Michała Jarosza z PO, który powiedział, że związki zawodowe kosztują Polaków 300 mln zł rocznie. To bzdura.

- Wasza akcja nie ma nic wspólnego z kampanią wyborczą?

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie, rzeczywiście jest w niej także trochę polityki. Chcemy mieć swoich ludzi u władzy, aby mieć większą siłę przebicia.

- Polacy są mocno podzieleni w ocenie waszych działań. Część ludzi je popiera, ale są i tacy, którzy nie zgadzają się np. z górnikami. Nie uważa pan, że związkowa obrona 13. czy 14. pensji w dzisiejszych czasach to przesada? Przecież w prywatnych firmach takich przywilejów nie ma.

- Dlatego potrzebny jest dialog między związkami, a rządem. Jestem pewien, że można w tej materii osiągnąć kompromis. Podobnie jest z rolnikami, którzy protestują, bo czują się lekceważeni.

Przypomnę jednak, że my walczymy nie tylko o związkowców. Domagając się podniesienia płacy minimalnej do połowy stawki średniego wynagrodzenia chcemy pomóc wszystkim Polakom. Dziwi mnie, że jest przed tym taki opór. Przecież to samograj, jeśli ludzie zarobią lepiej, będą mogli więcej wydać i napędzą gospodarkę.

Podobny mechanizm można zaobserwować na rynku paliw. Proszę zwrócić uwagę, że po obniżce cen ich sprzedaż wzrosła, co poprawiło obroty sprzedawców. Ludzie kupują więcej, bo ich na to stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24