- Brakuje nam podstawowych rzeczy: chodników i poboczy, kanalizacji deszczowej, oświetlenia ulic. Chcemy żyć w lepszych warunkach. Będąc w granicach Rzeszowa możemy na to liczyć - mówi Tadeusz Bajda, szef grupy inicjatywnej w Budziwoju.
Podobne grupy powstały w innych sołectwach. Ich członkowie chcą doprowadzić do spotkania z władzami miasta, aby usłyszeć, na jakie inwestycje mogą liczyć. Kolejnym krokiem mają być spotkania z władzami gminnymi. Bez decyzji radnych o oddaniu sołectw nie ma raczej co liczyć na ich włączenie do granic miasta. Komitety zapowiadają również, że będą prowadzić konsultacje społeczne i zbierać podpisy.
Władze gmin różnie odbierają pomysł mieszkańców wiosek. Burmistrz Tyczyna twierdzi, że podporządkuje się woli mieszkańców. Bardzo sceptyczny jest wójt gminy Świlcza, Wojciech Wdowik.
- Myślę, że już tyle oddaliśmy terenów dla miasta, iż wystarczy mu na 20 lat. Dajmy sobie na razie spokój z poszerzaniem. Ważniejsze dla wszystkich będzie jak najszybsze utworzenie strefy ekonomicznej na naszym terenie - mówi Wdowik.
Władze miasta są zadowolone.
- Cieszę się, że zmieniliśmy mentalność mieszkańców, którzy teraz dostrzegają, że większe miasto to szansa na rozwój. Będę się spotykał z mieszkańcami i władzami gmin, i przekonywał o słuszności poszerzenia Rzeszowa - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent miasta.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?