Szlaban przed szkołą w Dębicy. Rodzice oburzeni!

Szlaban zainstalowano przy dojeździe do szkoły, który notabene jest własnością Spółdzielni Mieszkaniowej Igloopol i częścią terenu, na którym stoi blok mieszkalny. To właśnie mieszkańcy bloku przy ul. Paderewskiego 2, bezpośrednio sąsiadującego ze szkołą, od dawna zabiegali o uniemożliwienie przejazdu osobom postronnym, w tym rodzicom dowożącym dzieci do szkoły.

- Pomiędzy budynkiem ZUS-u a miejskimi obiektami sportowymi jest spory parking, który pełni funkcję drogi publicznej i jest ogólnie dostępny dla wszystkich. Stąd do szkoły jest zaledwie przysłowiowych kilka kroków, a chyba zarówno rodzice, jak i ich dzieci mają zdrowe nogi - komentuje bunt rodziców mieszkaniec bloku.

Dodaje, że aplikacja uruchamiająca szlaban została udostępniona rodzicom dzieci z niepełnosprawnościami i nauczycielom, którzy korzystają z miejsc parkingowych przylegających do budynku szkoły.

- Niejednokrotnie, z przerażeniem w oczach i sercem na ramieniu, byłam świadkiem sytuacji, które szczęśliwie nie zakończyły się dziecięcym dramatem. Zabiegając o postawienie szlabanu mieliśmy na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo dzieci, zarówno swoich jak i tych które się tu uczą - podkreśla pani Katarzyna, mieszkanka sąsiadującego ze szkołą bloku.

Poza publicznym parkingiem obok ZUS-u za budynkiem szkoły jest także ogólnodostępny parking, ale wielu rodzicom nie odpowiada jego lokalizacja, mają zastrzeżenia do jego wyglądu. Niektórzy argumentują swoje oburzenie codziennym pośpiechem.

- Wygodnie jest wysadzić dziecko przed drzwiami szkoły i wiedzieć, że bezpiecznie do niej weszło. Jak masz do odwiezienia kolejne dzieci do innej placówki i mało czasu na dojazd do pracy to sytuacja ze spacerem z parkingu się zmienia - komentuje jedna z mam, której zasugerowano spacer z dzieckiem.

- Niektórzy najchętniej wjeżdżaliby do klas tymi samochodami. Dawniej rodzice odprowadzali dzieci pieszo albo dowozili rowerem. I wszyscy byli na czas w pracy. Teraz mimo możliwości przemieszczania się autem każdy się spieszy. I choćby przed tym pośpiechem narwanych rodziców musimy chronić wszystkie dzieci - odpiera zarzuty jedna z inicjatorek postawienia szlabanu.

Podkreśla także, że zarówno szkoła jak i rodzice zostali odpowiednio wcześnie o tym fakcie poinformowani.