Z kolei sale intensywnej opieki są teraz ochładzane przez powietrze z głębi ziemi. Takie wykorzystywanie natury daje szpitalowi 10 tys. zł. miesięcznych oszczędności.
Stalowowolska lecznica jest jedyną w regionie placówką użyteczności publicznej, która korzysta z darów natury i oszczędza przez to niemałe pieniądze. Baterie słoneczne, zainstalowane w ub. roku na dachu nowego pawilonu, dopiero teraz pokazały, ile są warte.
Oszczędzają na promieniach
- Przy takim nasłonecznieniu, jak teraz, połowa ciepłej wody wykorzystywanej w szpitalu, ogrzewana jest przez słońce - mówi Antoni Bochnak, zastępca dyrektora szpitala. - Co miesiąc oszczędzamy w ten tylko sposób, ok. 10 tys. zł.
Instalacja grzewcza, z bateriami na dachu, kosztowała szpital 900 tys. zł. Zwróci się w ciągu siedmiu lat. A szpital zainwestował jeszcze w wymienniki gruntowe ciepła. Chłodne powietrze z głębi ziemi, tłoczone jest teraz do klimatyzowanych sal. Ma stałą temperaturę ok. 12 °C. Teraz daje miłe uczucie chłodu po dotarciu do sal. W zimie, wystarczy je tylko trochę podgrzać i daje równie miłe uczucie ciepła.
Chłód za darmo
Wymienniki gruntowe ciepła są absolutną nowością u nas. W szpitalu nie przeprowadzono jeszcze analizy, ile one dają oszczędności. Ważne jest to, że za energię słoneczną, ciepło, czy, jak teraz, chłód z wnętrza ziemi nie trzeba płacić.
Nigdy, więc do ekologicznych inwestycji nie trzeba będzie dokładać. Nie bez znaczenia jest też to, że szpitalna kotłownia nie dymi, a przynajmniej nie dymi tak, jak inne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?