Szpital na Szopena w Rzeszowie zatrudnił kolejnych specjalistów od radioterapii

Dzień w zakładzie radioterapii zaczyna się teraz o godz. 7 rano, a kończy o 22. W tym czasie lekarze są w stanie pomóc nawet 150 pacjentom.

- Zanim uruchomiliśmy trzecią zmianę przyjmowaliśmy dziennie od 70 do 90 chorych - wylicza dr n. med. Jan Gawełko, z-ca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego ds. lecznictwa onkologicznego.

Kadra powiększyła się trzykrotnie

Wydłużenie godzin pracy zakładu jest możliwa, gdyż do grona lekarzy dołączyli nowi specjaliści. Obecnie w "Szopenie" zatrudnionych jest 9 radioterapeutów. Aż sześciu z nich rozpoczęło pracę w Rzeszowie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.

- Wkrótce dołączy do nas także specjalista z Warszawy, który robił doktorat w Danii - dodaje doktor Gawełko.
Tak mocna kadra umożliwi wówczas pracę nawet na cztery zmiany. W efekcie każdego dnia można by naświetlać nawet 200 chorych.

- Jednak już teraz jesteśmy w stanie przyjmować chorych na bieżąco. Od momentu, gdy pacjent trafia do nas ze skierowaniem do rozpoczęcia naświetlań mija zazwyczaj nie więcej niż tydzień, dwa. To czas potrzebny na badania, m.in. tomografię i ustalenie przebiegu leczenia - tłumaczy dr Gawełko.

Naświetlają dwa ośrodki

Naświetlania są zazwyczaj uzupełnieniem leczenia operacyjnego i z użyciem chemioterapii. Z ich pomocą lekarze walczą z nowotworami głowy, szyi, klatki piersiowej, jamy brzusznej, miednicy i kości. Pacjentów przybywa z roku na rok. Obecnie stwierdza się rocznie ponad 7 tys. nowych zachorowań. Oprócz szpitala w Rzeszowie radioterapia jest wykonywana także w Szpitalu Specjalistycznym w Brzozowie.

- Uważam, że mieszkańcy Podkarpacia mają obecnie zapewniony lepszy dostęp do tego typu leczenia niż jeszcze kilka lat temu - ocenia doktor Gawełko, który pełni funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie radioterapii. Obecnie na jeden przyspieszacz, który służy do naświetlań, przypada 420 tys. mieszkańców naszego regionu. Kilka lat temu - aż milion.