Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Dębicy tylko dla pacjentów z COVID? Radni powiatowi protestują. "Dlaczego te decyzje zapadają nagle i bez konsultacji?"

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Andrzej Szkocki / zdjęcie ilustracyjne
"Co robił rząd i NFZ przez 6 miesięcy od marca, by przygotować się na zapowiadany nawrót zachorowań?" - pyta na Facebooku Daniel Wójcik, dębicki radny powiatowy. W mediach zaczęły pojawiać się informację o tym, że Szpital Powiatowy w Dębicy ma zostać przekształcony na jednoimienny, wyłącznie dla pacjentów z koronawirusem. Radni powiatowi nie godzą się na takie rozwiązanie, jak podkreślają, to jedyny szpital w pow. dębickim na ok. 130 tys. mieszkańców.

- Z niedowierzaniem przyjęliśmy informację, że bez wcześniejszych konsultacji z organem założycielskim jakim jest Rada Powiatu, bez przedstawienia konkretnych rozwiązań dla pacjentów niecovidowych oczekujących na planowe zabiegi, bez informacji jak realizowana będzie obsługa przypadków nagłych (w tym pacjentów z karetek pogotowia) podjęto decyzję o przekształceniu szpitala w jednostkę jednoimienną - napisał Daniel Wójci na Facebooku.

Szpital jednoimienny w Dębicy? A co ze "zwykłymi" pacjentami?

Mowa tutaj o wydarzeniu "NIE dla szpitala jednoimiennego w Dębicy!", które powstało w czwartek 22 października na Facebooku. Wyraża ono zdecydowany sprzeciw radnych powiatowych w kwestii przekształcenia ZOZ w Dębicy na szpital tylko dla pacjentów "covidowych", a jego organizatorem jest Daniel Wójcik. Skąd w ogóle informacja o tym, że dębicki szpital stanie się jednoimienny?

- W rozmowach pomiędzy kolegami radnymi pojawiały się takie wieści i w pewnym momencie pojawiła się w mediach lokalnych taka informacja. Były przytoczone wypowiedzi pana starosty, które sugerowały to, że taki temat jest w obiegu i można było wywnioskować, że decyzja już zapadła na poziomie ministerialnym czy NFZ-u

- wyjaśnia Daniel Wójcik.

- Ta decyzja nas mocno zaskoczyła, jesteśmy jako rada powiatu organem założycielskim dla jednostki, utrzymujemy szpital w Dębicy w taki sposób, że różnicę pomiędzy pieniędzmi z NFZ a tym jakie są koszty prowadzenia pokrywamy z budżetu powiatu. A nikt z nami tego nie konsultował, decyzja podjęta z dnia na dzień, mieszkańcy się obawiają, czy te ich planowe zabiegi czy nagłe przypadki obsługiwane przez pogotowie ratunkowe będą w prawidłowy sposób realizowane - dodaje radny.

Radni w Dębicy nie chcą szpitala jednoimiennego. Zwołali wyjątkową sesję

Daniel Wójcik wraz z siedmioma innymi radnymi przygotowali projekt uchwały, który wyraźnie sprzeciwia się przekształcenia Zespołu Opieki Zdrowotnej w Dębicy na szpital jednoimienny. Ale to nie wszystko.

- Chcielibyśmy przede wszystkim uzyskać informacje na temat obecnego stanu i w jaki sposób realizowane będą świadczenia. Jeśli szpital zostanie jednostką jednoimienną chcemy, żeby mieszkańcy wiedzieli gdzie mogą szukać pomocy. Jak będzie funkcjonowało pogotowie ratunkowe, stacja dializ, czy kiedy realizowane będą zabiegi

- wymienia Wójcik.

I dodaje, że ZOZ to jedyny szpital w powiecie dębickim i obsługuje docelowo ponad 130 tys. osób.

- Przykładowo, gmina Brzostek znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Dębicą a Jasłem. W Jaśle większość oddziałów szpitala jest w tym momencie zamknięta. Kiedy Dębica będzie przekształcona w szpital jednoimienny, mieszkańcy tej gminy zostają bez szpitala w promieniu ok. 40 km - argumentuje radny.

Rzecznik wojewody: plotki to jedno, rzeczywistość jest inna

O tym, czy dany szpital zostanie przekształcony na jednoimienny decyduje wojewoda podkarpacki, Ewa Leniart. Postanowiliśmy zapytać w urzędzie wojewódzkim, czy taka decyzja w przypadku ZOZ w Dębicy zapadła, albo czy w ogóle trwają na ten temat rozmowy.

- Żadne decyzje nie zapadły. Ale wraz z rozwojem epidemii nie można w tym momencie niczego wykluczyć, ciężko przewidzieć w jaki sposób będzie się to rozwijało i gdzie będzie przybywać pacjentów. Takim kluczem, którym kieruje się pani wojewoda i podległe jej służby, jest dostępność komunikacyjna szpitali i liczba lekarzy w poszczególnych powiatach - wyjaśnia Michał Mielniczuk, rzecznik wojewody podkarpackiego.

Dodaje też, że jeśli taka decyzja zapadnie, wojewoda na pewno z wyprzedzeniem poinformuje o tym wszystkie organy założycielskie. To najczęściej starostowie, czy rady powiatowe.

- Plotki to jedno, a rzeczywistość to drugie. Rozmowy trwają, ale pani wojewoda nie przestaje rozmawiać z kierownikami jednostek szpitalnych z całego Podkarpacia. Takie decyzje są poprzedzone długimi rozmowami. Kierownicy jednostek oraz organy założycielskie mają czas aby porozmawiać z załogą szpitali i rozpoznać, czy jest to pole, żeby budować kolejną formę takiego szpitala

- mówi rzecznik wojewody.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24