W zawodach upamiętniających trzech wybitnych zapaśników Wisłoki Dębica - Kazimierza Lipienia, Ryszarda Świerada i Andrzeja Skrzydlewskiego - zawodnicy walczyli w dwóch kategoriach. Młodsi, w wieku 15-17 lat, potykali się w kategorii do 65 kg, natomiast juniorzy (18-20 lat) - do 67 kg.
Wsród młodszych nadzieją gospodarzy na zwycięstwo był Sebastian Bielański, który w efektownym stylu wygrał pierwsze cztery pojedynki. Na końcu spotkał się ze Szwedem Erikiem Klostermannem, który również nie pozostawiał wielu złudzeń wcześniejszym przeciwnikom.
Decydującą o triumfie w turnieju walkę lepiej zaczął Polak, który jako pierwszy zapunktował. Szwed jednak szybko odpowiedział całą serią akcji i objął prowadzenie. Bielański zdobywał kolejne punkty, ale przewaga Klostermanna była jednak zbyt duża. Szwed wygrał po atrakcyjnej dla kibiców walce, 12:8.
W kategorii 67 kg do boju przystąpiło pięciu zawodników w wieku 18-20 lat. Także tutaj o zwycięstwie w turnieju decydował pojedynek reprezentanta gospodarzy ze Szwedem. Podobnie jak w lżejszej kategorii wszystko lepiej rozpoczęło się dla zawodnika Wisłoki.
Pierwszy punkt Hubert Dęborowski zdobył za pasywność przeciwnika. Timmy Sköld wyrównał punktem za pasywność, potem dołożył akcję za dwa oczka i skutecznie bronił tej przewagi. Dęborowskiemu udało się jedynie zdobyć kolejny punkt za pasywność, ale większej krzywdy Szwedowi nie był w stanie zrobić.
- Myślę, że pokazałem dziś całkiem dobry poziom - skomentował Dęborowski. - Pierwsza, druga i ostatnia walka, ta ze Szwedem, były bardzo ciężkie. Jestem trochę zawiedziony, ponieważ w finale mogłem przeciwnika przycisnąć i była jedna taka akcja, że miałem go na widelcu, ale nie udało się.
Niedosyt po decydujących walkach Bielańskiego i Dęborowskiego czuł Ryszard Konieczny, wiceprezes Podkarpackiego Okręgowego Związku Zapaśniczego, znany dębicki trener zapasów.
- Liczyłem, że obaj wygrają, ale jednak pogubili się. Z moich obserwacji wynika, źle taktycznie zawalczył Hubert. Nie wykorzystał pierwszego parteru. Powinien zapiąć krótki wózek, zrobić dwa punkty i myślę, że wtedy byłoby już po walce. Szwed jednak zdobył punkty i potem tego bronił, był pasywny, bo wiedział, że nawet jak dostanie pasywność, to ostatecznie i tak wygra.
- Natomiast co do Sebastiana, to pięknie walczył w całym turnieju, cztery walki bardzo ładnie rozegrał i zdecydowanie je wygrał. W tej decydującej wyglądało, jakby zadowolił się srebrnym medalem. Jego przeciwnik był bardzo mocny w parterze, kręcił wózki i nimi wygrał walkę. Zresztą wcześniejsze też wygrywał atakiem w parterze - podsumował Konieczny.
Wyniki memoriału: kategoria 67 kg, 1. Timmy Sköld (Szwecja), 2. Hubert Dęborowski (Wisłoka Dębica), 3. Łukasz Socha (AKS Piotrków Trybunalski), 4. Igor Gmitrasiuk (AKS), 5. Marcin Bielański (Wisłoka);
65 kg, 1. Erik Klostermann (Szwecja), 2. Sebastian Bielański (Wisłoka), 3. Mateusz Galuś (AKS), 4. Jakub Pyć (Olimp Janów Lubelski), 5. Jakub Gajewski (AKS), 6. Igor Sektura (PTC Pabianice).
Zobacz także: Natalia Czajkowska: Nasze pośladki muszą być mocno umięśnione i odtłuszczone
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc