Tym razem szczególnie interesująco powinno być na stadionach w Rzeszowie, w Nowej Sarzynie i w Przeworsku.
Rzeszowska Stal podejmuje kiepsko spisującego się w rozgrywkach Izolatora. Trener Opaliński nie ukrywa, że miło wraca na Hetmańską.
- To pierwszy klub, który dał mi szansę pracy z seniorami - powiedział.
Każdy chce wygrywać
- Wszystko, co dzieje się wokół naszej drużyny odbija się negatywnie na zawodnikach. Wierzę, że w końcu się podniesiemy - dodał szkoleniowiec Izolatora.
Rzeszowska Stal w środę straciła pierwsze punkty remisując z Karpatami.
- Każdy chce zdobywać punkty z czołowymi zespołami. Musimy się do tego przyzwyczaić. Jest to możliwe; szczególnie, jeśli nie wykorzystujemy takich sytuacji, jakie mieliśmy na początku meczu w Krośnie - mówił w środę Andrzej Orzeszek, trener Stali.
Wiktor bez plastra
Punkty straciła też Resovia.
- Nie robimy tragedii. Gdyby przed ligą ktoś dawał mi 13 punktów po 5 kolejce brałbym taki wynik w ciemno - powiedział Tomasz Tułacz, szkoleniowiec Resovii.
Unia po wygranej w Tomaszowie chce iść za ciosem.
- Gramy u siebie, ale pamiętajmy, że Resovia to główny kandydat do awansu. Nie będę jakoś szczególnie ustawiał drużyny. Nie ma takiej potrzeby. Wiktor nie będzie miał "plastra", bo przecież w Resovii inni też potrafią strzelać bramki - powiedział z kolei Piotr Brzeziński, trener Unii.
W szatni Stali Mielec atmosfera zmieniła się o 180 stopni. Wszyscy odetchnęli z ulgą po pierwszym zwycięstwie.
- Jedziemy do Przeworska sprawić jakąś niespodziankę. Większość chłopaków grała w tej drużynie wiosną i pamiętała bolesną porażkę o-4. Teraz pałają żądzą rewanżu - powiedział Grzegorz Wcisło, trener Stali.
Jego odpowiednik w Przeworsku Bogusław Sierżęga liczy, że jego zespół szybko zregeneruje siły po ciężkim środowym meczu na Resovii.
- Gramy 3 mecz w tygodniu. Na pewno zmienię trochę skład. Niektórzy potrzebują wypoczynku - skwitował Sierżęga.
Wisłoka za ciosem
Za ciosem chcą iść również dębiczanie.
- Wcale nie graliśmy tak źle, jak wskazywałaby na to tabela - uśmiechał się Mirosław Kalita, trener Wisłoki.
Szkoleniowiec liczy, że lekko poobijani w ostatnim spotkaniu Pokrywka i Mądro, będą gotowi na mecz z Tomasovią.
Na Lubelszczyznę wybierają się krośnianie. Trener Maciej Huzarski wciąż jednak nie może skorzystać ze wszystkich piłkarzy.
- Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu Jurczak i Daniel Ruszała będą już do dyspozycji. Mieliśmy w środę ciężki mecz ze Stalą i żałuję, że spotkanie w Łukowie nie odbędzie się już w sobotę. Musimy jednak dostosować się do sytuacji i zregenerować siły - powiedział trener krośnian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?