Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szydełko pod presją. Teraz mecz z Motorem

tor
Szymon Szydełko, trener krośnieńskich Karpat, wypatruje lepszych wyników swoich podopiecznych
Szymon Szydełko, trener krośnieńskich Karpat, wypatruje lepszych wyników swoich podopiecznych krzysztof kapica
Rozegrano zaledwie pierwszą kolejkę, a niektóre wróble (nie tylko internetowe) ćwierkają, iż zaczyna się chwiać trenerski stołek Szymona Szydełki. Z trenerem Karpat nie udało się nam skontaktować.

O komentarz na temat pogłosek poprosiliśmy zatem Marka Penara, prezesa i sponsora krośnieńskiej drużyny, która w tym sezonie ma ponownie walczyć o wygranie ligi i awans do baraży. W sobotę zaliczyła jednak falstart. Tym bardziej bolesny, że mimo upału, na stadionie pojawiła się imponująca liczba dwóch tysięcy widzów.

Odkąd jestem dorosły, sam na siebie robię, od lat podejmuję decyzje i kiedy widzę, że jest jakiś problem, to próbuję go rozwiązać - stwierdza szef Karpat, któremu nie podobało się, jak krośnieńska ekipa zareagowała na strzelonego na początku meczu gola Przemysława Pyrdka. - Byliśmy bezradni, co oczywiście nie mogło mi przypaść do gustu. Generalnie w meczu z Resovią widziałem, że, mimo wzmocnień, gramy to samo, co wiosną.

Na meczu Karpat obecny był Tomasz Hajto. Szef Karpat zapewnia, że były reprezentant Polski nie zamierza pracować w III lidze. - Z Tomkiem znam się 20 lat. Miał wolne w Eurosporcie, więc zaprosiłem go do Krosna. Dzieci miały frajdę, mogły sobie zrobić fotkę z kimś znanym - zaznacza Penar. - A wracając do meczu z Resovią, to wydaje mi się, że wyszło lepsze zgranie jej piłkarzy. U nas zmian było sporo i brakowało płynności w grze. Inna rzecz, że straciliśmy frajerskiego gola.

Prezes Karpat nie mówi niczego wprost, ale nie kryje, że jutrzejszy wyjazdowy mecz z Motorem i weekendowy z Chełmianką może skłonić go do działania. - Przed sezonem ustaliliśmy pewne zdobycze punktowe, o jakie nam chodzi. Mamy na razie zero, ale moim zdaniem mecz w Lublinie będzie łatwiejszy taktycznie. Motor nie będzie murował bramki - podkreśla prezes krośnieńskiego klubu.
Co będzie, jeśli wygra lubelski faworyt? - Jadę do Lublina i liczę na lepszą grę. Gdyby nie wyszło, zaraz mamy mecz z Chełmianką. W zależności od sytuacji na pewno będę wiedział, jak reagować - dodał prezes Karpat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24