Szymon Jopek, kapitan Stali Stalowa Wola uważa, że jego zespół stać na awans do 2. ligi. Zaprasza na sobotnie derby z Wisłoką Dębica

Stalówka jest gotowa do rozpoczęcia rundy rewanżowej?
Nie ma co narzekać, wygląda, że zrobiliśmy wszystko zgodnie z planem. Przytrafiło się kilka urazów, ale nie były to poważne sprawy. Udało się również uniknąć zachorowań na covid. Czekamy w spokoju na mecz z Wisłoką Dębica.

Jakie niespodzianki szykujecie dla dębiczan?
Trenowaliśmy zimą trzy ustawienia. Będziemy je dobierać odpowiednio do przeciwników. Cieszy, że w drużynie jest spora rywalizacja. Na każdą pozycję mamy po dwóch, albo i trzech zawodników. Wszyscy nie możemy się już doczekać meczów o punkty. Liczę też, że podobnie czują kibice i razem z nimi, przy jupiterach stworzymy fajny klimat na stadionie, a na koniec dopiszemy sobie 3 punkty.

Jesteście na szóstej pozycji w tabeli, ale straty do rywali, którzy stoją wyżej, nie są duże. Powalczycie o awans?
To jest główny nasz cel, nie ma żadnego innego. Awans daje tylko pierwsza pozycja. Jakaś tam presja może jest, ale chcemy grać o najwyższą stawkę, wierzę, że zrealizujemy plan i na nasz stadion wróci druga liga.

Kto będzie najtrudniejszym rywalem w wyścigu o awans?
Wydaje mi się, że mocne jest Podhale Nowy Targ. Wzmocniło się piłkarzami, którzy grywali w wyższych ligach. Kandydatów do awansu jest jednak więcej, przynajmniej kilka drużyn. Od siódmej lokaty do pierwszej jest tylko 7 punktów. My tracimy do lidera tylko cztery, więc mamy motywację do walki na całego.

Sprawy finansowe są klubie poukładane?
Jest tak, jak być powinno. Nie musimy się tym przejmować. Możemy się skupić tylko na swojej pracy.

Liczy pan sobie dopiero dwadzieścia trzy lata, a już dorobił się kapitańskiej opaskę. Rzecz godna podziwu.
Może i tak, ale jestem już w Stali dość długo, pięć lat. Było głosowanie w zespole i zostałem wybrany na tę funkcję, co jest miłym wyróżnieniem.

Klub szykuje jakąś pomoc dla Ukraińców?
Myślę, że w czasie sobotniego meczu odbędzie się zbiórka na ich rzecz.