Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jeszcze nie koniec konfliktu w starachowickim szpitalu

/sal/
Salowe nie godząc się z decyzją dyrektor lecznicy o powierzeniu usług sprzątania zewnętrznej przez trzy dni okupowały wejście do jej gabinetu.
Salowe nie godząc się z decyzją dyrektor lecznicy o powierzeniu usług sprzątania zewnętrznej przez trzy dni okupowały wejście do jej gabinetu. Anna Salamon
Od 1 listopada starachowicki szpital będzie sprzątała wrocławska firma Impel, którą dyrekcja szpitala wyłoniła w przeprowadzonym przetargu. Do 24 października musi zostać podpisana umowa na świadczenie usług.

Dyrekcja zapewnia, że 24-miesięczny okres gwarancji zatrudnienia pracowników, którzy przejdą do zewnętrznej firmy zostanie dotrzymany. Wynagrodzenie za prace mają mieć także analogiczne do dotychczasowego. Jak powiedziała dyrektor Jolanta Kręcka, do zewnętrznej firmy ma przejść 70 pracowników.

- 70 salowych przechodzi do firmy Impel. Zgodnie z zapisem zamieszczonym w specyfikacji przetargowej, nie można zmniejszyć zatrudnienia przed upływem 24 miesięcy. Pracownice mają także przez dwa lata otrzymywać wynagrodzenie takie, jak to, które uzyskują teraz - powiedziała dyrektor Kręcka.
Dodatkowo, jak powiedziała dyrektor, pracownice mają gwarancje powrotu do szpitala.

Jolanta Kręcka poinformowała także, że gdyby nie podpisała umowy z firmą, która wyłoniona została w przetargu, naraziłaby szpital na dodatkowe koszty. - 27 września uprawomocnił się przetarg na świadczenie usług sprzątania wewnątrz i na zewnątrz starachowickiego szpitala. Według tej umowy ja nie mogę odstąpić teraz od przetargu, bo jest to związane z odsetkami karnymi i ze sprawą procesową, jaką mogłaby mi wytoczyć firma Impel - powiedziała szefowa szpitala.

Jak już informowaliśmy, salowe obawiają się, że po przejęciu usług przez zewnętrzną firmę okres gwarancji zatrudnia nie będzie dotrzymany, podobnie jak wysokości ich dotychczasowych uposażeń. Nie godząc się z decyzją szefostwa szpitala prowadziły dwugodzinny strajk ostrzegawczy, przez 3 dni okupowały też wejście do gabinetu dyrektorki.

Przedstawiciele związków zawodowych, salowych i dyrekcja spotkali się wczoraj ze starostą Andrzejem Matynią. Od zarządu powiatu usłyszeli, że sami muszą rozwiązać konflikt. Salowe zapowiedziały, że swoje stanowisko w tej sprawie przedstawią na początku przyszłego tygodnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie