Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Ferenc prezydentem Rzeszowa. Pełna władza w radzie miasta tylko z koalicją

Małgorzata Froń
– Cieszę się, że pomimo tak wstrętnej akcji propagandowej, prowadzonej przeciwko mnie, ludzie nie uwierzyli w to, że jestem złodziejem i oszustem – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
– Cieszę się, że pomimo tak wstrętnej akcji propagandowej, prowadzonej przeciwko mnie, ludzie nie uwierzyli w to, że jestem złodziejem i oszustem – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Fot. Krzysztof Łokaj
Tadeusz Ferenc wygrał wybory na prezydenta Rzeszowa w I turze - 53,25 proc. głosów. Komitet Wyborczy Wyborców Tadeusza Ferenca "Rozwój Rzeszowa" najprawdopodobniej weźmie 11 mandatów w radzie miasta. To za mało, żeby samodzielnie rządzić.

- Cieszę się, że pomimo tak wstrętnej akcji propagandowej, prowadzonej przeciwko mnie przez kontrkandydatów, ludzie nie uwierzyli w to, że jestem złodziejem i oszustem - mówił dzisiaj Tadeusz Ferenc. - Chociaż myślę, że te oszczerstwa i manipulacje obniżyły mój wynik. Kocham mieszkańców Rzeszowa, kocham to miasto i bardzo dziękuję tym, którzy po raz kolejny obdarzyli mnie zaufaniem.

PiS będzie czujne

Zaufanie musi być duże, bo mieszkańcy Rzeszowa już w niedzielę zdecydowali, kto ma rządzić miastem. Przy ponad 49-procentowej frekwencji, najwyższej wśród stolic województw, Tadeusz Ferenc zdobył 53,25 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Jerzy Cypryś, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, z wynikiem 34,86 procent.

- Będziemy w opozycji, chciałbym, aby to była opozycja konstruktywna i czujnie kontrolująca władzę - mówi Cypryś. - Myślę, że razem z Platformą Obywatelską będziemy pilnie się przyglądać temu, co dzieje się w Rzeszowie i pokazywać kierunki działania.

Zaskoczeniem wyborów może być fakt, że Komitet Wyborczy Wyborców "Nasz Dom - Rzeszów" nie wprowadził do rady ani jednego swojego kandydata. W mijającej kadencji w radzie zasiadali Jerzy Maślanka - ubiegał się o fotel prezydenta, Sławomir Gołąb i Edmund Kalandyk.

11 radnych to za mało

Komitet Wyborczy Tadeusza Ferenca, według nieoficjalnych danych, będzie miał w radzie miasta Rzeszowa 11 radnych. Żeby mieć większość w 25-osobowej radzie musi stworzyć koalicję. Jedyna możliwa opcja, to dogadanie się z radnymi PO.

- Trzeba usiąść do stołu, najlepiej okrągłego i rozmawiać - twierdzi Marta Niewczas radna "Rozwoju Rzeszowa". - Będziemy te rozmowy prowadzić, po otrzymaniu oficjalnych wyników.

Andrzej Dec, radny PO, kontrkandydat Ferenca w walce o fotel prezydenta, nie chce na razie mówić o ewentualnych koalicjach.

- Musimy porozmawiać o tym wewnątrz partii, potem zobaczymy. Za wcześnie jest na jakieś spekulacje, bo my nawet oficjalnych wyników nie znamy - dodaje.

Rzeszów będzie się rozwijać

Tadeusz Ferenc podkreśla, że ma praktykę w rządzeniu w sytuacji, kiedy opozycja ma większość w radzie.

- Tak było podczas mojej pierwszej kadencji i poradziłem sobie - tłumaczy Ferenc. - Niektórzy mówią, że pierwsza kadencja była nawet lepsza od drugiej. Najważniejsze, że Rzeszów się rozwija, przybywa nowych szkół, domów kultury, mamy dobre drogi, kolejne inwestycje. Zapewniam, że tak będzie nadal.

Prezydent Tadeusz Ferenc, który dzisiaj był na urlopie, pytany o to, jak na jego zwycięstwo zareagowała żona, odpowiada z uśmiechem na ustach: - Przyzwyczajona jest do tego, że ciągle mnie nie ma. Najpierw, jako młody człowiek, ciągle trenowałem. Potem byłem prezesem spółdzielni i też rzadko bywałem w domu. Teraz trzecia z rzędu prezydentura. Mam dobrą, wyrozumiałą żonę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24