Tadeusz Ferenc z Rzeszowa i Piotr Przytocki z Krosna wśród najlepszych prezydentów w Polsce

Panów wyprzedził tylko prezydent Wrocławia. Miejsca w czołowej trójce to spory sukces, bo "pod lupę" wzięto szefów największych miast w kraju, a ranking przygotowano kilka miesięcy.

- To plus dla całego regionu. W Polskę poszedł sygnał, że osoby zarządzające głównymi miastami na Podkarpaciu to dobrzy gospodarze, przychylni inwestorom - podkreśla dr Dariusz Tworzydło z Rzeszowa.

Wysoka lokata zobowiązuje

Półtora roku temu, gdy "Newsweek" opublikował ranking po raz pierwszy, Piotr Przytocki zajął pierwszą lokatę.

- Teraz dałem szansę innym prezydentom - żartuje gospodarz Krosna i dodaje: - Cieszę się z trzeciego miejsca. To wyróżnienie, które zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku.

Radości nie kryje także prezydent Rzeszowa. Wiadomość o wyróżnieniu otrzymał w Szanghaju, gdzie na EXPO 2010 promuje Rzeszów i Podkarpacie.

- To nagroda nie tylko dla mnie. Należy się także mieszkańcom, firmom i instytucjom naszego miasta, które wnoszą swój wkład w ciągły rozwój Rzeszowa - podkreśla prezydent Ferenc.

Plusy i minusy

O wynikach rankingu przesądziły trzy kryteria: gospodarka miasta, warunki życia mieszkańców oraz indywidualne cechy każdego z prezydentów. Przykładowo Piotra Przytockiego doceniono za fakt, iż w Krośnie, w ostatnim roku, powstało 300 małych i dużych firm.

- O naszym prezydencie można powiedzieć dużo dobrego. Jednak na minus trzeba mu policzyć, że unowocześnienie lotniska nie odbędzie się tak szybko, jak oczekują tego mieszkańcy - zauważa mieszkanka Krosna.

Tadeusza Ferenca premiowano m. in. za niskie bezrobocie w Rzeszowie, jedno z najniższych w kraju.

- Rzeszów pod obecnymi rządami jest niewątpliwie schludny. Jednak prezydent nie zdołał przyciągnąć żadnego poważnego inwestora, który na terenie miasta stworzyłby fabrykę czy zakład pracy. Bo kolejne galerie handlowe, które mnożą się w Rzeszowie, to za mało - ocenia Jacek Adamowicz z Rzeszowa, radny PiS.