Tadeusz Markowski nowym rektorem Politechniki Rzeszowskiej [WIDEO]

Wybory rektora na nową kadencję odbyły się dziś za zamkniętymi dla mediów drzwiami. Miało w nich wziąć udział 100 elektorów, ale obecnych było 99. W tajnym głosowaniu prof. Tadeusz Markowski zdobył 55 głosów, natomiast prof. Marek Orkisz, obecny rektor PRz - 43.

- Jedna osoba wstrzymała się od głosu - mówi prof PRz Piotr Koszelnik, przewodniczący Uczelnianego Kolegium Elektorów PRz.

Obudził się pan rano z przeczuciem wygranej?

- Nie - śmieje się prof. Tadeusz Markowski, który rektorem PRz był w latach 1999-2005, czyli przez dwie kadencje. - Nawet dobrze spałem w nocy, natomiast przyznam, że ostatnie tygodnie były dość trudne i wyczerpujące, ale przecież dokładnie zdawałem sobie sprawę z tego, na co się zdecydowałem i co ewentualnie mnie czeka, gdy wygram. Przecież już to kiedyś przerabiałem. Z tym, że teraz jest oczywiście zupełnie inna szkoła i inna rzeczywistość.

Gdy rozmawiamy, świeżo po ogłoszeniu wyników wyborów, non stop rektorowi - elektowi dzwoni telefon z gratulacjami. Prof. wylicza, czego można się spodziewać na politechnice w najbliższych latach.

- Przede wszystkim kontynuacji zapoczątkowanych planów inwestycyjnych - mówi. - Inwestycje, które nas czekają to m.in. nowy akademik, rozbudowa wydziału zarządzania, budynek dla wydziału matematyki i fizyki stosowanej. Planuję też uruchomienie nowych kierunków. Myślę na przykład o geodezji, ale nie tylko.

Kiedy ogłaszał, że kandyduje na rektora, napisał w oświadczeniu, że „jest nie do przyjęcia, aby asystenci, adiunkci, wykładowcy, czy też profesorowie byli wynagradzani według najniższych stawek dla swoich grup, a sukces zawodowy w postaci doktoratu, habilitacji, a w końcu tytułu naukowego przynosił jedynie symboliczną podwyżkę.” Co zatem z zapowiadanym wzrostem płac ?

- Kiedyś stosowałem inne, niż obecne podejście do kwestii wynagradzania i będę się starał do tego wrócić. Nie może to być jednak gwałtowana rzecz, bo wtedy jak domniemam budżet uczelni by tego nie wytrzymał.

Rektor - elekt nie ma też nic przeciw pracy nauczycieli akademickich na drugich etatach w innych szkołach wyższych.

- Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym nie ma przeciwwskazań, żeby pracownik nie mógł pracować na drugim etacie - tłumaczy. - Rektor może tego zabronić, ale tylko w szczególnych sytuacjach. Ta polityka, którą mieliśmy do tej pory, że nasi pracownicy przestali funkcjonować np. w państwowych wyższych szkołach zawodowych nie była szczęśliwym rozwiązaniem

.

Planuje wskazać nie 3, ale 4 prorektorów.

- Chcę mieć specjalnego prorektora ds. kontaktów z gospodarką narodową. Mam na uwadze odpowiednią osobę. Oddzielny prorektor będzie też ds. współpracy międzynarodowej. Co do konkretnych nazwisk, jeszcze nie pora by je ujawniać.

Będą zmiany dziekanów?

- Nie mówię o personaliach, ale dwóch obecnych dziekanów, będzie w mojej ekipie. Automatycznie zwolnią więc stanowiska. A w pana ekipie znajdzie się też miejsce dla kontrkandydata w wyborach? - Nie - mówi.

Absolwent PRz, pracę zawodową rozpoczynał jako asystent w Zakładzie Konstrukcji Maszyn.

- Przyjmował mnie do pracy pierwszy rektor WSI docent Niedzielski. To był mój mistrz, jest i do końca mojego funkcjonowania będzie. Teraz tam się pewnie śmieje ze mnie po drugiej stronie, co znowu wziąłem sobie na głowę.

Nadal jego pasją jest tenis ziemny.

- Jeszcze raz w tygodniu grywam. Poza tym mam 1,5 - hektarowy ogród, gdzie jest tyle zajęć, że już na dodatkowe hobby brakuje czasu - mówi. - Żonę mam cały czas tą samą, dwie córki i trzy wnuczki. Widać, że dziewczyny przejęły władzę - żartuje.