Tak będzie wyglądać nowe skrzyżowanie w Rzeszowie? [ZDJĘCIA, WIDEO]

W ubiegłym roku firma podpisała z miastem wartą 2,6 mln zł umowę na opracowanie dokumentacji projektowej przebudowy tego skrzyżowania. Projekt inwestycji ma być gotowy do końca tego roku. Wtedy też firma przedstawi cały kosztorys po cenach bieżących.

Podczas poniedziałkowych konsultacji w Urban Lab specjaliści Promost Consulting mówili o kilkunastu rozważanych opcjach, spośród których wybrali jedną, według nich najlepszą. To skrzyżowanie trójpoziomowe i bez świateł. Poziom nr 1 ma stanowić wiadukt o długości 230 metrów wzdłuż al. Powstańców Warszaw; poziom 0 to rondo turbinowe dwupasmowe, zaś poziom -1 to pięć przejść podziemnych dla pieszych, dla inwalidów i dla rowerzystów.

- Takie rozwiązanie naszym zdaniem najbardziej upłynni ruch i zwiększy bezpieczeństwo pieszych, którzy nie będą musieli wchodzić na rondo. Poza tym tenże wariant zajmuje najmniej miejsca - argumentował prof. Tomasz Siwowski z Promost Consulting.

Miejski Zarząd Dróg złożył własne uwagi, które będą dyskutowane. Zdaniem urzędników należy dołożyć tzw. bajpasy, co ma upłynnić ruch od Zapory do ulicy Kwiatkowskiego. Inna propozycja Miejskiego Zarządu Dróg to dołączenie do ronda ulicy Kępa.

Inwestycja ma obejmować także rozbudowę ul. Kwiatkowskiego na odcinku od skrzyżowania z al. Powstańców Warszawy do skrzyżowania z ul. Cichą oraz rozbudowę odcinka ul. Podwisłocze w rejonie skrzyżowania.

Przebudowa skrzyżowania ulic Kwiatkowskiego z aleją Powstańców Warszawy i ulicą Podwisłocze będzie jednym z najważniejszych zadań drogowych, które w zamierzeniach władz miasta mają poprawić komunikację w południowej części Rzeszowa.

Wariant przebudowy tej części miasta powstał w oparciu o prace badawcze przeprowadzone w Katedrze Dróg i Mostów na Wydziale Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury Politechniki Rzeszowskiej, której kierownikiem jest prof. Tomasz Siwowski.

Naukowcy Politechniki z pracownikami Miejskiego Zarządu Dróg przeprowadzili wiele symulacji, jakie wybrać najlepsze rozwiązania dla tego skrzyżowania.

Przedstawiciele Promost Consulting zapowiadali w ub. roku, że wiadukt na al. Powstańców Warszawy na kierunku wschód-zachód zacznie się zaraz za zaporą. Most Karpacki na zaporze ma swoje podziemne instalacje, które projektant musi uwzględnić, lokując zaraz za tym obiektem kolejny obiekt inżynierski. Jego długość wyniesie około 200 metrów. Co do szerokości użytkowych wiaduktu, to muszą one odpowiadać szerokościom jezdni istniejącej. Wysokość będzie standardowa, czyli 4,5 metra od dolnego poziomu wiaduktu.

Miasto liczy na to, że budowę ronda i wiaduktu da się zamknąć do 2027 roku, czyli w tej unijnej finansowej perspektywie. Będzie też starało się o dofinansowanie z rezerw budżetowych ministerstwa infrastruktury.

Skrzyżowanie ul. Kwiatkowskiego z al. Powstańców Warszawy jest newralgiczne dla ruchu samochodowego w południowej części miasta. Do centrum dojeżdżają tamtędy m.in. mieszkańcy osiedli Drabinianka, Biała i Budziwój oraz pobliskiego Tyczyna i okolic. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu wszystkie ulice w tym rejonie miasta, czyli Kwiatkowskiego, Graniczna, Podwisłocze i aleje Sikorskiego i Powstańców Warszawy są mocno zakorkowane. Sytuację drogową na ul. Kwiatkowskiego pogarszają co roku kolejne powstające w tej części miasta bloki (m.in. w okolicach żwirowni) oraz otwarta już nowa Szkoła Podstawowa nr 37.

Miasto pierwotnie zamierzało poszerzyć samą ul. Kwiatkowskiego, ale zleciło jeszcze analizę ruchu w tym miejscu naukowcom z Politechniki Rzeszowskiej. Ci wskazali, że samo poszerzenie ul. Kwiatkowskiego nie rozwiąże problemu, najlepszym rozwiązaniem będzie najpierw realizacja dwupoziomowego połączenia drogowego w postaci wiaduktu i ronda, a dopiero potem przebudowa ul. Kwiatkowskiego, do której jednak nie zgłosiła się żadna firma.

Nie wiadomo też kiedy i czy w ogóle ruszy budowa zaplanowanej 6 - kilometrowej południowej obwodnicy Rzeszowa, czyli połączenie ul. Podkarpackiej z al. Sikorskiego wraz z nowym mostem nad ptasią wyspą na Wisłoku.