Wydawało się, że Michał Wiśniewski wyszedł na prostą po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej. Zaczął nawet budować swój pierwszy własny dom, ale teraz wisi nad nim widmo odsiadki. Piosenkarz kilka lat temu pożyczył w SKOK Wołomin 2,8 mln złotych. W ubiegłym roku sąd skazał go za wyłudzenie tych pieniędzy na 1 rok i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Zdaniem prawników Michała Wiśniewskiego kara jest zbyt surowa. W apelacji od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, do której dotarł ShowNews.pl, żądają uniewinnienia piosenkarza. Ale są w niej także fragmenty mocno zagadkowe, bo dużą część pożyczki, którą lider Ich Troje zaciągnął w SKOK Wołomin... spłacił sam SKOK Wołomin.
Obrońcy Wiśniewskiego twierdzą, że ich klient nie planował uchylać się od spłacania pożyczki, o czym świadczyć ma to, że w 2006 roku płacił na czas alimenty i cztery kredyty hipoteczne.
Fakt terminowego regulowania wszystkich swoich zobowiązań w wysokości ok. 25 tys. złotych miesięcznie (z tytułu kredytów i alimentów) bezapelacyjnie świadczą o tym, że w chwili wypełniania kwestionariusza wywiadu pożyczkowego oraz zawierania umowy ze SKOK w Wołominie, oskarżony miał uzasadnione przypuszczenie, że będzie bez żadnego problemu mógł regulować raty spłaty pożyczki - czytamy w złożonej w sprawie gwiazdora apelacji.
Tymczasem lider zespoły "Ich Troje" spóźnił się już z pierwszą ratą pożyczki, dlatego dzień po terminie zawarł dwa aneksy do umowy. Okres spłaty wydłużono mu o 5 lat, a ratę miesięczną ustalono na kwotę 45.827,11 zł. Jak się okazuje pieniądze te przez jakiś czas w zastępstwie Michała płaciły... inne osoby. Jego ówczesna żona Anna Świątczak na ten cel sama pożyczyła 240 tysięcy złotych pod zastaw swojego mieszkania. Gdzie? Także w SKOKu Wołomin. Najdziwniejsze jest jednak to, że zobowiązanie Wiśniewskiego, czyli aż 2,8 miliona złotych, w dużej mierze spłacał... sam pożyczający, czyli wspomniany SKOK. Wiśniewski tłumaczył się, że przecież firmował go swoją twarzą i zagrał na kilku koncertach SKOKu Wołomin. Problem w tym, że nikt nie widział na to dokumentów.
Sąd I instancji miał do dyspozycji jedynie umowę o dzieło z 2013 roku, gdzie za udział w reklamie SKOK Michał Wiśniewski miał otrzymać 10 tys. złotych. Dlaczego więc osoby powiązane ze SKOK, jak czytamy w apelacji, spłaciły za niego aż 1,8 miliona? Obrońcy twierdzą, że gwiazdor był... bardzo cenny, bo magazyn "Forbes" wycenił wtedy jego wartość reklamową na ponad 700 tys. złotych.
Myślicie, że Wiśniewski uniknie odsiadki?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA