Tak się promuje gmina Przemyśl. Internauci "zmiażdżyli" logo

Wizytówka gminy Przemyśl nie jest nowa, bo ma rok, ale dopiero teraz zyskała powszechne zainteresowanie. - Pewnie dzięki udanemu tegorocznemu "Świętu Pieroga", na którym logo zostało szerzej dostrzeżone - zastanawia się Witold Kowalski, wójt gminy Przemyśl.

Wybór urzędowy

Niebieski mur, oddający kształtem obrys niegdysiejszej Twierdzy Przemyśl, okala szare coś, co przypomina elementy fortyfikacji. Internauci określili to "grzebieniem", "wieszakiem" lub "wnykami". I zastanawiają się, kto i ile publicznych pieniędzy wyciągnął za ten pomysł.

- Projekt wykonał na naszą prośbę i za darmo Bruno Lemek, artysta plastyk, wystawiający swoje prace w kraju i za granicą, a zarazem nauczyciel w jednaj z naszych szkół - protestuje wójt wobec zarzutów o marnotrawienie publicznych pieniędzy. - Zaproponował kilka wersji, biorę na siebie odpowiedzialność za wybór właśnie tej.
Była propozycja, by na logo gminy rozpisać otwarty konkurs. Była i taka, by konkurs przeprowadzić wśród uczniów gminnych szkół. Urzędnicy zdecydowali, że logo wykona profesjonalista.

Ale o co chodzi?

Wójt wyjaśnia, że najbardziej charakterystyczne dla Gminy Przemyśl są pozostałości dawnych fortyfikacji. Wyeksponowanie ich w logo było naturalne. - Logo odwołuje się do historii, jeśli krytycy projektu nie rozumieją przesłania, to nie mogę się tłumaczyć z braku ich wiedzy historycznej - komentuje niepochlebne komentarze internautów wójt gminy, która należy do Związku Gmin Fortecznych.

Internauci na forach licytują się w rzucaniu kolejnych interpretacji, niewiele jest głosów przychylnych, każdy następny wpis na temat logo jest bardziej miażdżący od poprzedniego: "Tylko pytanie, co symbolizuje? Wieszak? Może to grzebień? Gmina Przemyśl, tylko u nas wyczesane wieszaki. Wiadukt, jako alegoria życia gminnego, i wieszak, jako metafora tanich garniturów z dyskontu Tani Armani. Bo to jest logo przemyskie, a nie przemyślane".

Na portalu Deser.pl pojawił się tekst: "Która gmina ma najbrzydsze logo? Nasz typ to Przemyśl". Autorzy szydzą z wizytówki gminy: "Aż ciśnie się na usta żart równie słaby, co to logo: "ktoś chyba tego nie Przemyśl-ał".

Dwugłos artystyczny

Nie tylko internauci są krytyczni wobec promocyjnego znaku graficznego przemyskiej gminy.

- Nie potrafię się odnieść do walorów artystycznych tej propozycji, ale mam wrażenie, że została przygotowana w sposób amatorski - ocenia Aleksander Rusin, autor logo Miasta Rzeszów. - Jest "koślawy", perspektywa miesza się kilkukrotnie, nie da się go przeskalować, nie nadaje się do ekspozycji w jednym kolorze, w wersji monochromatycznej i achromatycznej, popełniono tu szereg błędów - wylicza grafik.

I dodaje, że logo gminy zrobiło oszałamiająca karierę, ale raczej krótką. - Gdyby gmina chciała wypromować w takiej skali swój znak graficzny, musiałaby wydać fortunę - podpowiada Rusin. - Tylko wątpię, czy o tego rodzaju promocję chodziło pomysłodawcom.

Bruno Lemek, autor logo gminy Przemyśl, broni swojego dzieła. - Jak się komuś nie podoba, to trudno, z gustami nie powinno się dyskutować - kontratakuje krytyczne opinie. - Pojęcie "logo" wymusza uproszczenie, pole do interpretacji. To była praca czysto plastyczna, nie korzystałem - jak mi się zarzuca - z programów komputerowych, ponieważ o grafice komputerowej mam zaledwie podstawowe pojęcie.

A jednak wypromował

Lemek czytał internetowe komentarze i z zaskoczeniem doczytał się nawet takich, że jego propozycja zawiera elementy antysemickie, homoseksualne, a nawet antyklerykalne. Najbardziej zabolała go sugestia, że projekt wykonał odpłatnie.

Wójt Kowalski zaskoczony jest nagłą popularnością logo swojej gminy, choć nie jest to zaskoczenie radosne.

- Paradoksalnie, ten znak osiągnął swój cel, bo wypromował gminę Przemyśl - wójt wykazuje się autoironią.
Mimo to nie wyklucza, że logo gminy zostanie zmienione, choć obecne pojawiło się już na niektórych drukach urzędowych i banerach.