Wystarczyły złowić zaledwie dwa duże karpie, by wygrać jedną z najważniejszych tegorocznych imprez wędkarskich w Europie i zdobyć główną wygraną - toyotę corollę.
Organizatorzy zawodów "Euro Carp Domaniów 2005" przygotowali dla uczestników rekordową pulę nagród wartości 25 tysięcy euro. Na wysokości zadania nie stanęły za to same ryby, które zdradzały małe zainteresowanie drogimi przynętami i bardzo słabo brały.
W zawodach w Domaniowie wystartowało 145 teamów z całej Europy. Zgodnie z regulaminem, wędkarze "moczyli kije" w wodzie nieprzerwanie przez 88 godzin. Choć szacuje się, że w zbiorniku jest ponad 200 ton karpi, ryby jednak tym razem bardzo słabo brały. Specjaliści uznali, że zimno oraz duże spadki temperatur zniechęciły ryby do żerowania. W sumie złapano zaledwie 20 ryb, które spełniły wymogi regulaminowe - liczyły się tylko sztuki ważące ponad 3 kilogramy.
- Żadna tragedia nie stała się. Na Mistrzostwach Świata we Francji karpie w ogóle nie chciały brać, podobną sytuację zdarzyła się na zawodach Reduta w Rumunii, które uchodzi za najlepsze łowisko karpi w Europie - mówi Tomasz Sztanka, skarbnik Klubu Karpiarzy Polskich.
Zawody wygrała para Tadeusz Przybyła - Waldemar Chęciński z miejscowości Praszka na Śląsku. Drugie miejsce zajął team austriacki pod wodzą Roberta Gsallera, a trzeci niemiecki fabryczny team znanego producenta sprzętu wędkarskiego pod wodzą Christiana Fichnera. Czwarte miejsce zajął team niemiecki z kapitanem Andreasem Dunstem.
Zwycięska para złowiła w sumie dwie ryby o łącznej wadze 16 kilogramów 640 gramów. Największa złowiona w Domaniowie ryba ważyła 11 kilogramów 600 gramów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
