Stracił orientację w terenie i od kilku dni błąkał się górach. Żywił się jagodami, pił wodę z potoków. 38-letni Ormianin nie miał bagażu ani dokumentów.
Jak wytłumaczył, chciał dotrzeć do Austrii, by znaleźć tam lekarzy, którzy zoperują jego chorego syna.