Tarnbrzeskie spółdzielnie chcą mieć własne źródło ciepła

Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej jest jedynym wytwórcą i dostawcą ciepła dla mieszkańców Tarnobrzega. Spółka jest właścicielem ciepłowni opalanej węglem, ciepłowni gazowej oraz sieci ciepłowniczej o długości 46 kilometrów. Udziałowcami w firmie są m.in. tarnobrzeski samorząd i krakowska firma EDF. Oba te podmioty postanowiły swe udziały jednak sprzedać.

Jest możliwe, że owe udziały odkupią dwie największe tarnobrzeskie spółdzielnie mieszkaniowe: TSM i "Siarkowiec".

- Obserwując to, co dzieje się wokół ciepła, słyszymy o wzroście taryfy o 6 procent w tym roku mimo obniżek cen gazu i o dywidendzie częściowo "wyprowadzanej" z miasta (w 2012 roku były to prawie 3 miliony złotych - przyp. autora), proponujemy rozwiązanie, które sprawi, że ceny ciepła będą stabilne. Natomiast potencjalny zysk będzie przeznaczany na inwestycje w Tarnobrzegu - mówi Tomasz Lenard, prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Ewentualny zakup udziałów będzie rozpatrywany na najbliższych walnych zebraniach obu spółdzielni.

Niezaleznie od tego spółdzielnie przymierzają się do budowy lokalnych źródeł produkcji ciepła.

- W tym zakresie mamy już doświadczenie, bo mniejsze lub większe kotłownie działają w Skopaniu i w Nowej Dębie. Osiedlowa kotłownia działa na osiedlu Mokrzyszów w Tarnobrzegu, a przymierzamy się do takiej inwestycji na osiedlu Dzików. Obiekt zostałby umiejscowiony tuż obok budynku Administracji Osiedla Dzików - tłumaczy Tomasz Lenard. Dwie kotłownie mogłyby powstać na os. Serbinów.

Oba pomysły prowadzą do jednego - że ceny ciepłą w mieszkańiach będą stabilne.