Tarnobrzeg > Nizioł wciąż milczy

Główny podejrzany w śledztwie dotyczącym Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu… odmówił składania wyjaśnień.

Scenariusz z poniedziałku się powtórzył: podejrzany przyjechał w obstawie antyterrorystów, a jego obrońca znowu się spóźnił. W pokoju prokuratorskim były prezes LFO spędził 25 minut. Miał zacząć składać wyjaśnienia, ale bardzo ogólnikowe. W końcu odmówił udziału w przesłuchaniu i wrócił do rzeszowskiego aresztu.

- Podejrzany, ponownie skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Argumentował to potrzebą skonsultowania się z obrońcami - mówi prokurator Janusz Wiśniewski z Tarnobrzega.

Prokuratorzy zaczynają mieć dosyć tej ciuciubabki. Skierowali wniosek o zastosowanie wobec Nizioła aresztu.

- Liczymy, że sąd przychyli się do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu - dodaje prokurator Wiśniewski. - Podejrzany przez dwa lata unikał kontaktu z prokuraturą, istnieje obawa podjęcia przez niego próby matactwa w śledztwie.
Spośród dziewięciu zarzutów ciążących na Zygmuncie Niziole, najpoważniejsze to wyłudzenie kredytu 21 milionów dolarów i próba wyłudzenia 11 mln dolarów, przywłaszczenie 8 mln dolarów i ponad miliona euro na szkodę LFO.