Tauron Stal Mielec gładko pokonała Piotrkowianina

Z minuty na minutę

Stal od samego początku stopniowo powiększała przewagę. Po bramce Krzysztofika było 4-1 (6.min). Po kwadransie przewaga wzrosła do 5 trafień.

W ostatniej minucie gospodarze wykorzystali grę w przewadze i rzucili dwa gole z rzędu. Po 30 minutach było 19-13 i grę po przerwie w liczebnej przewadze zaczynali mielczanie.

Powrót Janysta i "Gawła"

Po przerwie Skutnik wymienił pół siódemki. Do bramki wszedł Lech Kryński. Na rozegraniu pojawili się Grzegorz Sobut i Paweł Gawęcki, na skrzydle Łukasz Janyst.

Dla dwóch ostatnich były to pierwsze występy po przerwie spowodowanej kontuzją. Obydwaj szybko wpisali się na listę strzelców. W 35.minucie Stal wygrywała już 23-13 i nowy szkoleniowiec gości poprosił o przerwę. Nic się jednak nie zmieniło.

Jedyne emocje wywoływali sędziowie, których decyzji częstokroć nie rozumieli sami zawodnicy. Przed przegraną różnicą 1o bramek gości uratował eksmielczanin Tomasz Mróz, który rzucił 28 bramkę niemal równo z syreną.

TAURON STAL MIELEC - PIOTRKOWIANIN PIOTRKÓW TRYBUNALSKI 37-28 (19-13)

TAURON-STAL: Lipka, Kryński - Wilk, Janyst 3, Krieger, Sobut 3, Szpera 4, Babicz 5, Gawęcki 2, Gudz, Gliński 3, Krzysztofik 6, Chodara 6, Kostrzewa 5.
PIOTRKOWIANIN: Ner, Procho, Wnuk - Mróz 3, Miszka, Woynowski 4, Trojanowski 6, Różański 1, Matyjasik 2, Skalski 3, Iskra 5, Pilitowski 2, Pożarek 1, Krawczyk 1.
SĘDZIOWALI: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom); KARY: 8 i 14 minut; CZERWONA KARTKA: Skalski (45-z gradacji kar); WIDÓW: 1500