Tauron-Stal Mielec znów lepsza od Piotrkowianina

Stal była faworytem i wygrała, ale przebieg meczu dawał do zrozumienia, że to spotkanie o dużo niższym ciężarze gatunkowym. Mielczanie od początku nadawali ton wydarzeniom. Osiągnęli przewagę 4-1 i 5-2, jednak w 10 minucie goście wyrównali na 5-5 i później 6-6, ale był to ostatni remis w tym pojedynku. Przed przerwą efektownie rzucał Paweł Wilk.

Na kole obrona nie szczędziła razów Damianowi Krzysztofikowi, który w ten sposób zarabiał rzuty karne. Te bez zająknięcia wykonywał Damian Kostrzewa, który walczy o tytuł Króla strzelców w tym sezonie.

Po przerwie tak jak w Piotrkowie kibice obserwowali radosny handball. Niepotrzebnie Stal roztrwoniła sporą przewagę (25-17, 27-22, 32-27). Ma czym się martwić trener Ryszard Skutnik, bo wskutek urazów meczu nie dokończyli Marek Szpera i Rafał Gliński.

- Poczułem mocny ból. W meczu z Kwidzynem tez ten staw skokowy lekko podkręciłem. Gołym okiem widać, że trochę to napuchło. W poniedziałek muszę iść na badania. Mam nadzieję, że zagram w sobotę - mówił po meczu Glina.

W dwumeczu o 5.lokatę mielczanie zagrają z Powenem Zabrze i na pewno będzie to trudniejszy przeciwnik niż Piotrkowianin.

TAURON-STAL MIELEC - PIOTRKOWIANIN PIOTRKÓW TRYBUNALSKI 33-32 (19-15)

Więcej czytaj w Stadionie