Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te lampy to unikaty. Nie ma takich drugich na świecie [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Wyjątkowe eksponaty wzbogaciły zbiory Muzeum Podkarpackiego. Przez cztery lata placówka zabiegała o to, by cenny zbiór lamp olejnych i naftowych, pochodzący z Wysp Brytyjskich, trafił do Krosna.

Nie stało się to od razu, bo muzeum musiało zgromadzić odpowiednie fundusze. Muzealnicy pilnowali jednak, by kolekcja, pochodząca z jednego z pałaców w okolicach Londynu, nie zniknęła im z oczu.

Udało się: lampy sprowadził prywatny kolekcjoner z Górnego Śląska. Teraz muzeum mogło je odkupić dzięki dotacji ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Przetransportowano je z wielką ostrożnością.

Za unikalny zbiór, liczący 19 eksponatów, muzeum zapłaciło ponad 37 tysięcy złotych.

Nabytek jest niezwykle wartościowy dla krośnieńskiego muzeum, które od lat gromadzi eksponaty dotyczące historii oświetlenia. Muzealny zbiór zabytków z tej dziedziny jest imponujący - to ponad 2 tysiące lamp olejnych, naftowych, elektrycznych i gazowych.

Tylko część mieści się na stałej ekspozycji.

- To największa kolekcja w Polsce i jedna z największych na świecie - podkreśla Krzysztof Gierlach, kierownik działu historii oświetlenia.

Lampy olejne to poprzedniczki lamp naftowych. Zostały wyparte, bo okazało się, że konstrukcja związana z odkryciem Ignacego Łukasiewicza jest nie tylko wygodniejsza i tańsza (cena nafty była wielokrotnie niższa niż oleju) w eksploatacji, ale także zapewnia o wiele jaśniejsze światło.

W bogatym zbiorze muzeum lampy olejowe były do tej pory reprezentowane skromnie. Wśród 30 lamp nie było ani jednej tak wysokiej klasy jak kupione właśnie egzemplarze. - Najstarsze liczą sobie 170 lat, są przykładem wyjątkowego rzemiosła artystycznego - podkreśla Jan Gancarski, dyrektor muzeum.

Lampy powstały w wytwórniach angielskich i francuskich. - W ornamentyce i dekoracji nawiązują do stylistyki empire i eklektyzmu, z charakterystycznym elementami nawiązującymi do sztuki japońskiej i chińskiej - opowiada Gierlach. - To lampy salonowe, bardzo efektowne. Stanowiły część wytwornego wystroju wnętrza. Wykonywane były z bardzo drogich materiałów: brązu, złota, najwyższej jakości porcelany. Jako korpusy wykorzystywano ręcznie malowane i dekorowane złotem wazy z Chin i Japonii. Już samo ich sprowadzenie było bardzo kosztowne. Były robione na specjalne zamówienie. Dlatego to niepowtarzalne egzemplarze, jedyne w swoim rodzaju, unikaty w skali światowej.

Rarytasem kolekcji są lampy, które tworzą pary. W kolekcji jest ich trzy. - Mają identyczne dekoracje, ale malowane w układzie przeciwstawnym, czyli np. postacie są zwrócone twarzami do siebie. To rzadkość - zaznacza Gierlach.

Takie lampy stawiano na kominkach, na komodach, stolikach w bawialni, przy lustrach, w salach balowych. W XIX wieku mogli sobie na nie pozwolić tylko najbogatsi angielscy mieszczanie, szlachta, najzamożniejsi duchowni. - Dla porównania mogę powiedzieć, że jedna taka lampa stanowiła równowartość nawet 10 krów - dodaje Gierlach.

To kolejny w ciągu ostatnich lat zakup, który wzbogacił zbiory z historii oświetlenia: wcześniej muzeum kupiło kolekcję lamp elektrycznych z okresu secesji i art deco oraz lamp naftowych z XIX wieku.

Eksponaty z krośnieńskiego muzeum są słynne nie tylko w kraju. Podróżują po całej Polsce, są też wystawiane za granicą. - Nie jesteśmy w stanie sprostać wszystkim prośbom o przygotowanie wystaw - przyznaje Krzysztof Gierlach.

W poniedziałek muzealnicy jadą z częścią kolekcji do Krakowa. 70 lamp naftowych będzie do końca czerwca prezentowanych w Muzeum AGH.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24