Teatr Siemaszkowej rozbuduje się bez szwanku dla pomnikowych drzew [ZDJĘCIA]

Dyrekcja teatru od wielu lat starała się o rozbudowę swojej siedziby o segment nazwany przez nią Nową Sceną. - Staraliśmy się o rozbudowę teatru z tego względu, że nasza kameralna scena im. Zdzisława Kozienia nie spełnia żadnych wymogów, ani teatralno-technicznych, ani ekonomicznych, ani dających wygodę oglądania. Scena jest malutka i nie umożliwia wystawiania lubianego przez publiczność repertuaru obyczajowego i psychologicznego – mówi dyr. teatru Jan Nowara.

– Jesteśmy właścicielami atrakcyjnej działki położonej w centrum miasta, wokół siedziby teatru mamy dużo miejsca, dlatego przedstawiliśmy kilka lat temu wizje rozbudowy teatru o budynek nowoczesnej sceny kameralnej, wyposażony ponadto w bardzo potrzebne przestrzenie, czyli dużą salę prób, będącą zapleczem dla dużej sceny, oraz w magazyny, w tym dekoracji, scenę dla warsztatów z młodzieżą, archiwum oraz nowe miejsce dla Szajna Galerii i działań inspirowanych sztuką Józefa Szajny. Te nowe funkcje miałaby spełniać nowa kubatura o nazwie Nowa Scena – wyjaśnia Jan Nowara.

W pierwszej fazie architekci przedstawili kilka wariantów rozbudowy teatru. – Wśród tych wariantów pojawiły się takie, które wymagały zdjęcia statusów pomników przyrody z czterech drzew, ale w różnych wariantach, czasami z dwóch, czasami z trzech. Wszystkie te warianty przedstawiliśmy jako możliwe do realizacji z punktu widzenia naszych potrzeb. Po drodze odbyliśmy spotkania m.in. z Komisją Dialogu Społecznego ds. Ochrony Drzew przy Radzie Miasta i z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i dopiero po tych konsultacjach przedstawiliśmy dwóm firmom, które wybraliśmy do tzw. dialogu konkurencyjnego, nasze oczekiwania z posadowieniem nowej siedziby przy jednoczesnej ochronie trzech z czterech drzew, dwóch dębów szypułkowych, których stan nie jest do końca najlepszy z powodu ostatnich susz, ale rokują nadzieję na przetrwanie, i jednego zdrowego kasztanowca białego – mówi dyr. Nowara.

Ekspertyza dendrologiczna wykazała, że stan drugiego kasztanowca białego jest zły, stanowi on realne zagrożenie i o jego usuniecie wnioskuje teatr. W ub. tygodniu miały miejsce decydujące konsultacje dyrekcji teatru z RDOŚ i Komisją Dialogu Społecznego ds. Ochrony Drzew. W rozmowach brali udział też przedstawiciele środowisk ekologicznych. W wyniku konsultacji na wtorkowej ( 26 kwietnia) sesji Rady Miasta ma być przegłosowany projekt uchwały w sprawie zdjęcia z będącego w złym stanie kasztanowca statusu pomnika przyrody. Ostateczną decyzję ma podjąć prezydent miasta.

- Dzięki dobrym chęciom wszystkich stron postępowania, szczególnie otwartości dyrektora Teatru, plany rozbudowy zostaną zmodyfikowane w sposób, który pozwoli zachować dęby – mówi nam rzecznik prasowy RDOŚ Łukasz Lis.

Dyrektor Jan Nowara przyznaje, że rozbudowa teatru w wariancie zakładającym usunięcie dwóch dębów byłaby najtańsza, ale ze względu na ochronę przyrody teatr przyjmuje droższe rozwiązanie.

– Wiele wskazuje na to, że być może nowy obiekt trzeba będzie podzielić na dwie części, że nie uda się zmieścić w jednej bryle wszystkich zakładanych funkcji. Oczywiście nowy obiekt będzie spełniał wymogi, które stawiają konserwator zabytków i architekt miejski – uzupełnia J. Nowara.

Do końca kwietnia teatr ogłosi zamówienie na przedstawienie ofert projektowych na rozbudowę swojej siedziby przez konkurujące firmy. W połowie maja będzie wiadomo, która firma wykona dokumentację. Teatr liczy, że w wyniku tych procedur otrzyma pozwolenie na budowę a w konsekwencji środki europejskie.

Rozbudowa teatru należy do priorytetowych inwestycji samorządu podkarpackiego. Powstanie za środki unijne w nowej perspektywie 2021 – 27 przy udziale środków własnych.