Do tego koszmarnego wypadku doszło w Rudniku nad Sanem (powiat niżański). - Rodzice nieżyjącego dziecka są bardzo mocno wstrząśnięci. Do kobiety jeszcze nie dociera to, co się wydarzyło - mówi prokurator Bogusława Marciniak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Nisku.
Tragedia rozegrała się w piątek pod wieczór, około godziny 18 w Rudniku nad Sanem. W domu jednorodzinnym przebywał mieszkający tam 37-letni mężczyzna. Pod opieką miał siedmioletnią dziewczynkę (córkę swojej żony z poprzedniego związku) oraz półtorarocznego synka, Kacperka. Razem siedzieli w pokoju i oglądali bajki w telewizorze.
Zasnął na kanapie
- Żona mężczyzny, a zarazem matka dzieci była w tym czasie w pracy. Samego momentu wypadku ojciec chłopca nie widział, gdyż oglądając bajki, zasnął - dodaje prokurator Bogusława Marciniak.
W pokoju, gdzie rozegrał się dramat, duży telewizor z kineskopem stał na szafce - komodzie.. W pewnej chwili Kacperek prawdopodobnie chciał dotknąć postaci wyświetlanych na ekranie. Wysunął dolną szufladę, by wspinając się po niej, dosięgnąć rączką ekranu. Kiedy chłopiec stanął na szufladzie, szafka wraz z telewizorem przewróciła się na niego.
Odgłos upadku zbudził ojca. Przerażony mężczyzna próbował reanimować chłopczyka i wezwał pogotowie. Na ratunek, oprócz ambulansu, ściągnięto śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, na pomoc było zbyt późno. Nie udało się przywrócić u dziecka akcji serca, chłopiec zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Wstrząśnięci, zrozpaczeni
- Mężczyzna miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. Trudno jednak na obecnym etapie przesądzać, że to miało jakiś wpływ na zaistnienie wypadku. Trzeźwym osobom też zdarza się przysnąć podczas oglądania telewizji - dodaje prokurator Marciniak. - Mężczyzna usłyszał zarzut bezpośredniego narażenia dziecka pozostającego pod jego opieką, na utratę życia. Pozostaje pod policyjnym dozorem.
Oboje rodzice są zrozpaczeni. 37-latek nie może sobie wybaczyć, obwinia siebie, że zasnął. Jego 28-letnia żona taką tragedię przeżywa już drugi raz. Niespełna pięć lat temu w rzece Rudnej utonęła jej pięcioletnia córeczka, Julka. Dziewczynka bawiła się na swoim podwórku, sąsiadującym z rzeką. W pewnej chwili niepostrzeżenie dziecko poszło nad brzeg. Kilkanaście minut później, pół kilometra dalej nastolatek zauważył płynące zwłoki. Ciało pięciolatki wyciągnęli na brzeg strażacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział