Temuri razem z grupą gruzińskich dzieci przyjechał na wakacje do Ustrzyk Dolnych. Podczas bombardowania rodzinnego Gori chłopiec stracił rodziców i rodzinny dom. Gdy okazało się, że jest prawie głuchy, za darmo przebadali go specjaliści z rzeszowskiego Medyka. Diagnoza dawała chłopcu nadzieję: pomimo dużego ubytku słuchu Temuri będzie mógł słyszeć z pomocą aparatów słuchowych.
Dziś "przymiarka" aparatów
- Gdy tylko poznaliśmy diagnozę, od razu rozpoczęliśmy starania, by znaleźć sponsora, który mógłby ufundować aparaty słuchowe dla Temuriego. Przed chwilą otrzymałem wiadomość, że jedna z firm produkujących takie aparaty zgodziła się za darmo zaopatrzyć w nie chłopca - cieszył się wczoraj po południu Antoni Tutak, dyrektor ds. inwestycji i rozwoju w CM Medyk.
Jeszcze dziś specjalista zajmujący się protezowaniem pojedzie do Temuriego, by dopasować aparaty i ustalić termin ich odbioru.
- Jestem bardzo szczęśliwa, że tak szybko udało się pomóc Temuriemu. On tak bardzo się cieszy, że znów będzie słyszał - nie kryła radości Anna Pakuła-Sacharczuk z Urzędu Marszałkowskiego, koordynator akcji pomocy młodym Gruzinom.
Szansa na normalne życie
Wczoraj, na nasz apel, na koncie Fundacji Europa - Polska - Wschód, która zbierała pieniądze dla Temuriego, pojawiły się pierwsze wpłaty, zarówno od firm, jak i osób prywatnych. Pieniądze te zostaną przeznaczone na potrzeby gruzińskich dzieci odpoczywających w Ustrzykach Dolnych.
Aparaty to dla Temuriego nie tylko szansa na powrót do świata dźwięków. Dzięki nim chłopiec będzie miał szansę normalnie się rozwijać.
- Gruzińska psycholog zapewniła, że po powrocie do Gruzji dopilnuje, by Temuri miał zapewnioną rehabilitację słuchu - dodaje Pakuła-Sacharczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?